Demi Moore wydała na operacje 440 tys. dol. a ról nie ma
44-letnia aktorka amerykańska Demi Moore
skarży się, że nie dostaje ról w Hollywood, choć, jak szacuje dziennik brytyjski "Daily Mail", wydała na operacje
plastyczne około 440.000 dolarów.
Brakuje dobrych ról dla kobiet po czterdzieste. W wielu z nich nie ma nic do zagrania oprócz tego, że jest się czyjąś matką albo żoną- powiedziała Demi Moore.
Jak oblicza "Daily "Mail", Moore wydała ok. 47 tys. dol. na implanty i podniesienie piersi, ok. 33 tys. - na liposukcję ud, bioder i brzucha, 12 tys. - na licówki i wybielenie zębów, 10 tys. - na podniesienie zwisającej skóry z kolan i ponad 7 tys. - na podniesienie brwi.
Moore zatrudniła też sztab doradców, w tym dietetyka, osobistego trenera, nauczyciela jogi i trenera kick-boxingu. Zapłaciła im w sumie ok. 336 tys. dol.
Jednak po roli w "Aniołkach Charliego: zawrotna szybkość" z 2003 r. zagrała tylko dwa razy: w filmach "Bobby" i "Półmrok".
Tymczasem jej były mąż, 52-letni Bruce Willis zagrał w tym czasie w 13 filmach, w tym w kolejnej odsłonie "Szklanej pułapki".
To problem, że nam się mówi, iż po trzydziestce nie jesteśmy już nic warte. Wszystkie mamy więcej do zaoferowania - oświadczyła Moore. Nie możemy czekać z założonymi rękami. Musimy głośno powiedzieć, że jesteśmy wściekłe i nie będziemy tego dłużej tolerować.