"Deklaracje ze wszystkich stron". Opozycja po posiedzeniu RBN
W piątek zebrała się Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Po trzygodzinnym posiedzeniu głos zabrali posłowie opozycji, którzy zaznaczyli, że ws. Ukrainy "padały deklaracje ze wszystkich stron o woli i chęci do tej współpracy". - Nikt nie podważał tego, że polska polityka, polscy politycy popierają Ukrainę, ze niepodległa demokratyczna Ukraina to jest interes Polski i że w najbliższych ważnych tygodniach będziemy wszyscy zgodnie działali w tym kierunku, żeby Ukrainę wspierać - zaznaczył Tomasz Siemoniak.
Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego trwało trzy godziny. Jednym z uczestników był Władysław Kosiniak-Kamysz. - Dobrze, że prezydent ją zwołał. Warto, żeby to się odbywało regularnie i to też na pewno jest wniosek, który warto postawić i będzie on się powtarzał. Współdziałanie w ramach RBN różnych sił politycznych, prezydenta i rządu w obliczu zagrożeń na Ukrainie jest polską racją stanu - powiedział Kosiniak-Kamysz. Dodał, że deklaracje o woli i chęci do tej współpracy padały ze wszystkich stron.
Szef PSL wspomniał, że posiedzenie odbyło się w szerokim gronie. - Były wszystkie koła, kluby, premier, ministrowie, ministrowie prezydenccy więc to wszystko wymaga czasu, a temat jest ważny i wymaga odpowiedzialności - dodał Kosiniak-Kamysz.
Polska akuszerem interesów Ukrainy
- Bezpieczna Ukraina to bezpieczna Polska. Suwerenności i samostanowienie Ukrainy będzie tą wartością, która Polska będzie niosła będąc akuszerem interesów ukraińskich w Europie, w Brukseli, w OBWE i w NATO - takie stanowisko przedstawił w imieniu Lewicy poseł Krzysztof Gawkowski.
- Jesteśmy po spotkaniu, które pokazało, że potrafimy ze sobą rozmawiać. Szkoda, że nie potrafimy tego robić w innych tematach - dodał. Gawkowski zaznaczył, że Rosji zależy na eskalacji konfliktu, a Polska powinna być państwem, które wyraźnie będzie wspierać Ukrainę. Nawiązał m.in do wysyłki sprzętu wojskowego, zaopiekowania się uchodźcami czy uproszczenia procedur wizowych dla osób uciekających przed wojną.
- Jako Lewica apelowaliśmy do premiera, aby te wszystkie aspekty wziąć pod uwagę - dodał Gawkowski nawiązując do tego, że należy uniknąć powtórki sytuacji z białoruskiej granicy.
Gawkowski stwierdził, że nieobecność wicepremiera ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego jest "niezrozumiała". - Na tym posiedzeniu był premier Morawiecki, minister Kamiński, byli wiceministrowie spraw zagranicznych i obrony narodowej, a to, że nie było wicepremiera od spraw bezpieczeństwa, który te sprawy koordynuje pokazuje, że albo premier Kaczyński się na tym nie zna, albo nie darzy sympatią pana prezydenta - skomentował Gawkowski.
RBN bez Tuska i Kaczyńskiego
Głos po posiedzeniu zabrał reprezentujący Koalicję Obywatelską, wiceszef PO Tomasz Siemoniak. - Im spotkanie trwa dłużej, tym zawsze lepiej bo temat jest bardzo poważny. Spotkanie jest objęte klauzulą niejawności - zaznaczył Siemoniak. Stwierdził, że prezydent Duda zbyt rzadko korzysta z możliwości jaką daje RBN, bo to on decyduje jak często i w jakich sprawach to gremium powinno się spotykać.
- Wyraziłem też przekonanie, że warto, jeśli prezydent uzna za celowe kontynuowanie tej formuły, żeby mogli uczestniczyć w niej inni ważni politycy jak Donald Tusk i wicepremier Jarosław Kaczyński. Wydaje się, że sprawy są tak poważne, żeby wszyscy najważniejsi w tym gremium brali udział - powiedział Siemoniak. Zaznaczył, że na posiedzeniu uzyskano zgodę, ale potrzebny jest dialog. - Nikt nie podważał tego, że polska polityka, polscy politycy popierają Ukrainę, ze niepodległa demokratyczna Ukraina to jest interes Polski i że w najbliższych ważnych tygodniach będziemy wszyscy zgodnie działali w tym kierunku, żeby Ukrainę wspierać - zaznaczył Siemoniak.
Siemoniak: Polska jest bezpieczna
Siemoniak nie podzielił optymizmu prezesa PSL Kosiniaka-Kamysza. - Realizm podopowiada, że może być różnie, natomiast na pewno dzisiejszy dzień jest dniem, w którym trzeba odnotować to, że próba dialogu, próba rozmowy i budowania zgody wokół bezpieczeństwa narodowego została podjęta - zaznaczył Siemoniak. Dodał, że brakowało tego od sześciu lat i zaznaczył, że im więcej zgody "także z Unią Europejską w tych trudnych czasach, tym lepiej".
Siemoniak stwierdził, że napięcie na linii Rosja - Ukraina jest sytuacją "groźną dla Polski" i należy rozważać różne scenariusze. - Natomiast jesteśmy członkiem NATO i w ostatnich dniach prezydent USA wyraźnie podkreślił artykuł 5 i odpowiedzialność za obronę Polski i innych sojuszników. Jestem przekonany, że Polska jest bezpieczna, tak jak dzięki gwarancjom USA i NATO byliśmy bezpieczni w 2014 roku - wskazał Siemoniak.