Dekada dla komendanta
Nawet dziesięcioletni czas trwania na
stanowisku komendanta głównego przewiduje projekt nowej ustawy
opracowany przez policyjnych prawników. Komendanci wojewódzcy mają
szansę na dwie czteroletnie kadencje. Projekt przygotowywano w
Komendzie Głównej Policji. Nosi datę 23 marca - pisze "Gazeta
Wyborcza".
22.05.2004 | aktual.: 22.05.2004 07:48
"Gdyby przeszedł, zapewniłby trwanie na stanowiskach ludziom, którzy kierują policją" - twierdzi rozmówca gazety. Według niego inspiratorami tych zapisów w projekcie są wiceminister MSWiA i poseł SLD Andrzej Brachmański oraz zastępca komendanta głównego Zbigniew Chwaliński, szara eminencja polskiej policji, jedyny, który pozostał na stanowisku po zmianach w kierownictwie KGP jesienią ubiegłego roku - podaje dziennik.
Projekt wprowadza kadencyjność na najwyższych stanowiskach w policji. Art. 23 dokumentu mówi, że komendanta głównego powołuje na pięć lat premier na wniosek szefa MSWiA. Ten sam zapis pozwala na przedłużenie kadencji szefa policji o następne pięć lat. Dla komendantów wojewódzkich projekt przewiduje kadencję czteroletnią, a dla powiatowych - trzyletnią. I tu również dopuszczona jest powtórna kadencja - informuje gazeta.
Czy komendantów można odwołać? Projekt mówi tylko, że komendanta głównego "powołuje i odwołuje premier", ale nie precyzuje trybu. Alicja Hytrek, rzecznik KGP, przypomina, że o wprowadzeniu kadencyjności na stanowiskach komendantów mówiono wiele razy. Obecny szef policji Leszek Szreder od początku mówił, że kadencyjność jest jego zdaniem sposobem na usamodzielnienie policji. Od 1990 r. polska policja miała dziewięciu komendantów głównych - przypomina "Gazeta Wyborcza".(PAP)