Dee Dee Bridgewater w Warszawie - bilety wyprzedane

Gwiazdą kolejnej edycji Gali Christmas Ery Jazzu będzie wybitna wokalistka amerykańska Dee Dee Bridgewater - rekomenduje ten szczególny koncert Dionizy Piątkowski, dyrektor Ery Jazzu. To jedna z ikon współczesnej wokalistyki jazzowej, artystka o ugruntowanej pozycji zawodowej, niezwykle popularna i uwielbiana na całym świecie.

Dee Dee Bridgewater w Warszawie - bilety wyprzedane
Źródło zdjęć: © Era Jazzu

Bridgewater jest przede wszystkim wysokiej klasy śpiewaczką, która dba o nowoczesną oprawę dla swojego, mocno zakorzenionego w gospel i jazzie, stylu.

Wielokrotnie nagradzana i nominowana do prestiżowych nagród (od Grammy Awards po Jazz Academy Awards), w niezwykle umiejętny sposób łączy jazz z muzyką rozrywkową i wspaniałą sztuką estradową. Jej warszawki koncert oparty będzie w znacznej mierze na ostatnim entuzjastycznie przyjętym przez publiczność i krytyków albumie „J’ ai Deux Amours” – kanonowi francuskiej muzyki rozrywkowej, wspaniale i jazzowo wyśpiewanemu przez tę wspaniałą wokalistkę.

Denise Garret - Bridgewater urodziła się (27 maja 1950 roku ) nad brzegami Mississippi, w Memphis, w stanie Tennessee. Już będąc licealistką w Flint w stanie Michigan, Dee Dee decyduje się na śpiew i zakłada nawet autorskie trio wokalne specjalizujące się w rytmach rocka i rhythm and bluesa.

Przełomowym w jej karierze okazuje się rok 1970, kiedy jako studentka University of Illinois, poślubia popularnego trębacza lokalnej orkiestry - Cecila Bridgewatera. Wraz z mężem wyjeżdza do Nowego Jorku. Początkowo podśpiewuje w klubach Greenwich Village i knajpach Manhattanu, ale w styczniu 1971 zostaje zatrudniona – jako wokalistka – w słynnym w big bandzie Thada Jonesa i Mela Lewisa. Nieoczekiwanie Dee Dee staje się główną atrakcją poniedziałkowych koncertów orkiestry w słynnym klubie Village Vanguard. Równocześnie, wraz z mężem i jego bratem saksofonistą i klarnecistą Ronaldem Bridgewaterem, promują własną grupę, szlifując warsztat i nagrywając rewelacyjną płytę z big bandem Jonesa i Lewisa "Suite for Pops".

Dee Dee Bridgewater nie zachłystuje się pierwszym sukcesem; pojawia się na estradach Nowego Jorku, w klubach i barach synkopującego Manhattanu, współpracuje z wieloma muzykami otraz zespołami. Jej zainteresowanie muzyczne są niezwykle szerokie, czego dowodem są najróżniejsze muzyczne konstelacje w jakich uczestniczy. W lipcu 1973 podczas legendarnego festiwalu Newport w Nowym Jorku, wokalistka bierze udział w wykonaniu arcytrudnej i kontrowersyjnej „Freedom Now’s Suite” perkusisty oraz innowatora jazzu Maxa Roacha. W kwartecie, w którym gra również ekcentryczny awangardowy pianista Cecil Taylor subtelna wokaliztyka Dee Dee staje się integralnym inetrumentem całego, karkołomnego pomysłu jazzowego. Do wspólnych projektów zapraszją ją najwybitniejsi jazzu: Roy Haynes, Sonny Rollins, Dexter Gordon, Dizzy Gillespie, Cecil McBee, Billy Harper, Reggie Workman, Roland Kirk, Jeanne Lee, Heiner Stadler.

Europejscy fani jazzu odkryli Dee Dee Bridgewater w 1973 roku. Krótkie włosy, sylwetka i sposób bycia masajskiej księżniczki, twarz anioła i aksamitny głos – młoda wokalistka wykonała w czasie francuskiego na Festival de Chateauvallon tylko trzy utwory, ale to wystarczyło, by uwieść publiczność i krytyków. Tego wieczoru Dee Dee Bridgewater zaśpiewała wraz z najciekawszą nowojorską orkiestrą jazzową T. Jonesa i M. Lewisa. Piękna Dee Dee podbiła wówczas Francję, ale to także Francja zauroczyła amerykańską artystkę, która zamieszka w Paryżu przez kolejnych kilkanaście lat.

«Afro Blue» - jej pierwszy własny album, ukazuje się w 1974 wydany przez japońskie Trio Records, ale aby zaistnieć mocniej na jazzowym rynku w 1976 roku podpisuje kontrakt z prestiżową wytwórnią Warner Brothers i nieoczekiwanie… porzuca stylistykę jazzu, by wtopić się w coraz popularniejsze i komercyjne rytmy disco, muzyki folkowej i tzw. muzaka. Dla kolejnych wielkich i nagrywa serię mało dziś interesujących komercyjnych projektów i coraz mocniej oddala się od jazzu. Pojawia się na Broadwayu, w komedii muzycznej «The Wiz« oraz (w 1984 roku) w paryskiej premierze rewii „Sophisticated Ladies”. I choć za te role zbiera nagrody (np. "Best Actress in a Musical" i Tony Award za „The Wiz”) to coraz wyraźniej nie może odnaleźć własnej drogi. Po raz drugi rozwiedziona, w poszukiwaniu bardziej spokojnego życia, mniej natarczywego niż nowojorskie, w poszukiwaniu własnej autentyczności, decyduje się zamieszkać we Francji. I jest to początek drugiej kariery, związanej z powrotem do jazzu. Przez kolejne lata Bridgewater
precyzyjnie czuwa nad kreacją własnej sztuki i kariery. Z jednej strony gra rolę Billie Holiday w sztuce „Lady Day”, uczestniczy w powstaniu opery „Cosmopolitan Greetings” George’a Gruntz i Allena Ginsberga, z drugiej każdego wieczoru zapełnia salę prestiżowego klubu New Morning, stając na czele własnego kwartetu. Sukcesy odnoszone przez artystkę w bardziej komercyjnej muzyce skłaniają ją do poszerzenia repertuaru także o popularne utwory, przez co nie gubi jazzowego charakteru jej wokalistyki. Tak odebrano sukces interesującego duetu z Rayem Charlesem w piosence "Til The Next Somewhere" ze wspaniałej płyty „Precious Things”.

Dee Dee Bridgewater nagrywa, w znakomitych warunkach, i produkuje wyróżniające się płyty czysto jazzowe. „Keeping Tradition” (1992) w kwartecie ze wspaniały pianistą Thierrym Eliez, „Love and Peace” (1994)- poświęcony muzyce Horace Silvera (z jego gościnnym udziałem oraz z Jimmym Smithem na organach), „Dear Ella« (1997)- przepiękny hołd złożony Elli Fitzgerald, magrany ze wspaniałym zespoołem jazowych gwiazd (Lou Levy (piano), Kenny Burrell (gitara), Milt Jackson (wibrafon), Ray Brown (kontrabas), Grady Tate (perkusja), Slide Hampton (puzon), Cecil Bridgewater (trąbka), Antonio Hart (saksofony.Koncertowy album "Live at Yoshi’s" jest prawdziwym fajerwerkiem.

"Live at Yoshi’s" jaki napisał krytyk magazynu Jazz Hot „potwierdza to wszystko, co już podejrzewaliśmy wcześniej: Dee Dee Bridgewater jest jedną z największych artystek tego końca wieku i, gdy chodzi o wokalistykę jazzową, jedną z piękniejszych obietnic na następny wiek".

Po takiej rekomendacji, artystka uczyniła ukłon w stronę swej drugiej ojczyzny; nagrała przepiekny album „J’ ai Deus Amours” z brawurowymi, jazzowymi interpretacjami wielkich standardów muzyki francuskiej. Recital na festiwalu Antibes/Juan-Les–Pins (zarejestrowany także na DVD) stał się najważniejszym wydarzeniem w dziejach tej prestiżowej imprezy i wielkim sukcesem artystki. Dee Dee Bridgewater stała się ulubieńcem francuskiej publiczności. Podczas gdy wielkie i popularne w Europie wokalistki Ella Fitzgerald, Billie Holiday, Sarah Vaughan, Dinah Washington, Carmen McRae czy Betty Carter zniknęły z jazzowej orbity, to Dee Dee Bridgewater jest uniwersalną inkarnacją ich jazzowej wokalistyki, ekspertką scata, swobodnie, zmysłowo i ekspresyjnie czującą się w każdym kontekście tej muzyki.

Dyskografia:

Brains On Fire (1966), Afro-Blue (1974), Suite For Pops (1972; z Thad Jones-Mel Lewis Orchestra), Just Family (1978), Dee Dee Bridgewater ( 1980), Live In Paris ( 1986), Dee Dee Bridgewater In Montreux (1990),Precious Things ( 1992),Keeping Tradition (1992), Love And Peace-A Tribute To Horace Silver (1994),Prelude To A Kiss-The Duke Ellington Album (1996), Dear Ella (1997), This is New ( 2002), J’ ai Deux Amours (2005).

Źródło artykułu:WP Wiadomości
warszawakoncertmuzyka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)