"Decyzja Polski ws. tarczy wpłynie na całą Europę"

Zgoda na system obrony przeciwrakietowej w Polsce wywoła znaczący zwrot w zachodniej myśli strategicznej - podkreślił analityk Fundacji Nauka i Polityka (SWP), niemieckiego instytutu zajmującego się sprawami międzynarodowymi i bezpieczeństwa, Benjamin Scheer.

To mógłby być pierwszy etap nowej architektury światowego bezpieczeństwa - zauważył Tim Williams z brytyjskiego ośrodka badawczego RUSI.

Dotyczy przejścia z obecnej praktyki odstraszania, opierającej się o formacje ofensywne, do odstraszania na bazie obrony i pozbawienia; pozbawia się wroga możliwości uderzeniowej - tłumaczył Williams.

Według Scheera taka strategia pozwoliłaby Zachodowi na zmniejszenie swej zależności od broni nuklearnej, jako głównego czynnika odstraszającego.

Jednak jak zauważa AFP, Unia Europejska jeszcze całkowicie nie przekonała się do projektu. Jej zdaniem niektórzy krytycy twierdzą, iż istnieje zagrożenie nowym wyścigiem zbrojeń. Zwracają uwagę, jak bardzo nie podoba się Rosji idea rozmieszczenia amerykańskich wyrzutni rakietowych mniej niż 200 kilometrów od jej granic.

Inni zaznaczają, że technologie przechwytujące są niepewne, bardzo kosztowne i właściwie nie ma wiarygodnego zagrożenia, usprawiedliwiającego takie wydatki.

Benjamin Scheer uważa jednak, iż zastrzeżenia Moskwy nie wpłyną znacząco na projekt. Rosja doskonale wie, że nie może powstrzymać tarczy rakietowej, tak jak nie mogła powstrzymać poszerzenia NATO aż do swych bram - powiedział ekspert.

Ponadto - zauważył - Rosjanie podzielają obawy Zachodu dotyczące irańskiego programu nuklearnego.

Budowana przez Amerykanów globalna tarcza przeciwrakietowa ma chronić USA i ich sojuszników przed atakiem tzw. państw nieprzewidywalnych. Amerykanie chcą w Czechach wybudować wchodzący w skład tarczy radar, a w Polsce rozmieścić wyrzutnie pocisków przechwytujących.