Debata wyborcza w Polskim Radiu Londyn
Politycy głównych partii politycznych w Polsce
w dyskusji wyborczej na antenie Polish Radio Londyn
opowiedzieli się za abolicją podatkową dla polskich imigrantów za
lata 2004-2006, ułatwieniem w rejestrowaniu nowopowstających firm,
zlikwidowaniem poboru do wojska i podtrzymaniem więzi z Polakami w
krajach byłego ZSRR.
07.10.2007 | aktual.: 07.10.2007 22:41
W godzinnej debacie radiowej uczestniczyli europoseł Jacek Saryusz-Wolski (PO), doradca premiera ds. Polonii i Polaków za Granicą Michał Dworczyk (PiS), wiceszef klubu parlamentarnego SLD Ryszard Kalisz (LiD), prezes Unii Polityki Realnej Wojciech Popiela (lista LPR) i twórca komunikatora internetowego Gadu-Gadu Łukasz Foltyn (startuje z listy PSL).
Politycy starli się co do celowości wprowadzenia ulg podatkowych i innych zachęt mających na celu skłonienie polskich imigrantów do powrotu do kraju.
Zgodni byli w kwestii, iż rząd powinien powroty ułatwiać. Jednak niektórzy, jak Łukasz Foltyn, argumentowali, iż niezbędny jest sprawny system łączący politykę socjalną z gospodarką rynkową, oparty na sprawdzonym modelu skandynawskim - by Polacy nie musieli wyjeżdżać. Foltyn jako jedyny mówił o wyjazdach Polaków do pracy na Zachód jako "wielkim problemie".
Inni widzieli w tym wyraz wolności wyboru lub szansę przeniesienia brytyjskich lub irlandzkich rozwiązań na grunt polski.
Daleko idący program ulg podatkowych obejmujący m.in. preferencyjną stawkę CIT w przypadku inwestowania przez polskich repatriantów w nowopowstającą firmę proponował Jacek Saryusz-Wolski. Inni uczestnicy dyskusji argumentowali, iż Polacy decydujący się na powrót z Wysp nie mogą być w uprzywilejowanym położeniu wobec rodaków, którzy nie pracowali za granicą.
Trudna dla dyskutantów okazała się też kwestia nieuregulowanego stosunku do służby wojskowej niektórych imigrantów mieszkających w Wielkiej Brytanii i obawiających się, że w przypadku powrotu do kraju zostaną wcieleni do wojska. Niektórzy rozmówcy uznali takie osoby za uchylające się od obowiązkowej służby, inni sądzili, iż w przypadku powrotu do kraju, polskie władze nie powinny ich ścigać.
Michał Dworczyk oskarżył klub SLD o utrudnianie przyjęcia Karty Polaka i wynikłe stąd opóźnienia legislacyjne. Podkreślił zarazem, iż rząd musi podtrzymywać kontakty z Polakami na Wschodzie, ułatwiać im przyjazdy, nie pobierając opłat za wizy i otwierając im dostęp do rynku pracy. Przez ostatnie 10 lat różne rządy tylko mówiły o Karcie Polaka, my ją wprowadzamy - podkreślił doradca premiera.
Według Ryszarda Kalisza, oskarżenia premiera Jarosława Kaczyńskiego pod adresem tzw. oligarchów to czerpanie z wzorów rosyjskich i ukraińskich, ponieważ w Polsce oligarchów nie ma, a mówiąc o nich PiS faktycznie atakuje przedsiębiorców. Należy wystrzegać się tego brutalnego języka dzielenia (społeczeństwa)- zaznaczył polityk lewicy.
Jacek Saryusz-Wolski sądzi, iż niczego złego nie ma w tym, iż "polityczny dyskurs jest w Polsce ostry, ale winę za brutalizację życia politycznego ponoszą media". Łukasz Foltyn zauważył zaś, że partie polityczne w Polsce określają się w opozycji do PiS, a więc negatywnie, zamiast wysuwać własny (pozytywny) program i go bronić.
Polish Radio Londyn (prl24) nadaje od tygodnia w systemie cyfrowym DAB i jest odbierane na terenie Wielkiego Londynu. Poza obszarem aglomeracji londyńskiej można je odbierać w Internecie. Jest to pierwsze polskie radio dla społeczności polskiej, głównie w przedziale wiekowym 20-45 lat, które nadaje w eterze.
Wypracowujemy własną, odrębną markę. Chcemy być także radiem publicystycznym, a nie tylko rozrywkowym. Zależy nam na tym, by słuchali nas polscy kierowcy, pracownicy budowlani, pracownicy sklepowi, a więc byśmy byli obecni w tle codziennych zajęć Polaków w miejscach pracy, w których ustawienie komputera (i słuchanie w Internecie) jest niepraktyczne - powiedział Jakub Górski, jeden z animatorów prl24.
Radio wchodzi w skład grupy Sara Int, która jest wydawcą m.in. tygodnika "Cooltura" i współpracuje z newsroomem Radia Zet. Posiada też własny zespół przygotowujący wiadomości lokalne.