Debata "Więcej kultury, Warszawo"
Śmiała wizja, silna osobowość, idealistyczna motywacja, gotowość do pracy przez kilkanaście godzin na dobę - m.in. tym powinien odznaczać się dobry kandydat na kolejnego dyrektora biura kultury m.st. Warszawy - wg uczestników debaty "Więcej kultury, Warszawo".
30.07.2013 | aktual.: 31.07.2013 08:33
W zorganizowanej we wtorek wieczorem dyskusji wzięli udział twórcy i animatorzy stołecznej kultury oraz urzędnicy. Pretekstem do spotkania było ogłoszenie przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz konkursu na nowego dyrektora biura kultury (nabór związany jest z odejściem p.o. dyrektora Marka Kraszewskiego).
Głos zabrali m.in.: wicedyrektor Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie Marcel Andino Velez, reżyser teatralny Paweł Wodziński, performerka Komuny Warszawa Alina Gałązka, dyrektor Warszawskiego Festiwalu Filmowego Stefan Laudyn, szefowa Fundacji Bęc Zmiana Bogna Świątkowska, pełnomocnik prezydenta Warszawy ds. Programu Rozwoju Kultury Marcin Jasiński oraz zastępca dyrektora gabinetu prezydenta Warszawy Jarosław Jóźwiak.
Pytano ich, czego oczekują od nowego dyrektora biura kultury oraz jakie zmiany potrzebne są, jeśli chodzi o przyszłość kultury w polskiej stolicy.
Marcel Andino Velez chciałby, żeby stanowisko dyrektora objęła osoba posiadająca doświadczenie także "innego rodzaju niż bycie urzędnikiem". - Aby biurem kierował ktoś, kto oprócz radzenia sobie z materią urzędową, był również człowiekiem kultury - mówił Velez.
Paweł Wodziński powiedział: - To, czego mi w myśleniu o warszawskiej kulturze brakuje, to otwarcie. Postrzegam warszawską kulturę jako kulturę sarmacką, taką, która najlepiej się czuje w zamknięciu, u siebie, ze sobą, w ramach schematu: sam u siebie po swojemu.
Wodziński mówił też o potrzebie "demokratyzacji różnorodności" w warszawskim teatrze, "zapewnienia możliwości istnienia różnych idei artystycznych, różnych form organizacyjnych, różnych światopoglądów, czy misji związanych z konkretnymi postawami".
- To, z czym mamy do czynienia w teatrze, to powielanie jednego wzoru organizacyjnego, myślenie w kategoriach teatru, który gra i klasykę, i teksty współczesne - mówił. W Warszawie takich teatrów jest wiele - zaznaczył. - Ja bym bardziej oczekiwał śmiałej wizji i jednocześnie szerokiego otwarcia, próby dotarcia do najciekawszych zjawisk, najciekawszych ludzi, którzy pracują w Polsce i tworzą - powiedział Wodziński. Wskazał też na potrzebę "demokratyzacji kultury w kontekście publiczności, żeby ludzie byli w stanie identyfikować się z jakimiś miejscami, nie tylko na zasadzie mody na to miejsce".
"Powołania czegoś w rodzaju okrągłego stołu do spraw teatru" oczekuje Alina Gałązka. Jak oceniła podczas wtorkowego spotkania, potrzebna jest wielomiesięczna debata na temat funkcjonowania scen teatralnych w stolicy.
Stefan Laudyn przyznał, że "przeraziły go" zakres obecnych działań biura kultury m.st. Warszawy oraz wynikajace z tego zakresu obowiązki dyrektora. - Dyrektor biura kultury zajmuje się nadzorem nad 19 teatrami i 9 instytucjami kultury. (...) Tego naprawdę jeden człowiek nie jest w stanie objąć - mówił. Według Laudyna, "jeśli do tego dodamy, że lista obowiązków łączy się z obecnością, pojawianiem się na dziesiątkach premier, otwarć", można wyliczyć, że dyrektor ma za mało czasu na pracę. - Przez około 1000 godzin rocznie jest obecny na premierach - zwrócił uwagę Laudyn.
Szef Warszawskiego Festiwalu Filmowego (WFF), imprezy, która jest jedną z kulturalnych wizytówek polskiej stolicy, podkreślił, że festiwal ten jest dobrze rozpoznawalny za granicą. - Czekamy, aż ktoś nas wykorzysta do promocji miasta - powiedział Laudyn.
Zaznaczył, że chce, by dyrektor biura kultury "stworzył dobre warunki do pozyskiwania środków finansowych na kulturę, nie tylko publicznych". - Naprawdę bardzo dużo zależy od urzędników. Można rozmawiać z potencjalnymi sponsorami. Nawet ja, dyrektor WFF, spotykam się w 99 proc. przypadków z odmową lub brakiem odpowiedzi na prośbę o wsparcie przez firmy prywatne - mówił.
Jak wyliczał Laudyn, kandydat na kolejnego dyrektora biura kultury m.st. Warszawy powinien m.in.: lubić Warszawę i jej mieszkańców, być zakorzeniony w warszawskiej kulturze. - Ważne jest też bardzo, co on do tej pory zrobił dla Warszawy - powiedział szef WFF. Według Marcela Andino Veleza, powinien to być "ktoś, kto jest w stanie pracować kilkanaście godzin dziennie, codziennie użerać się z rzeczywistością". Bognę Świątkowską interesują "motywacje kandydata; to, dlaczego dana osoba zgłasza swoją kandytaturę na to stanowisko". - Oczekiwałabym motywacji idealistycznej - powiedziała Świątkowska.
Reprezentującego ratusz Marcina Jasińskiego zapytano, czy jego zdaniem dyrektor biura kultury m.st. Warszawy jest w stanie przetrwać zmianę ekipy rządzącej miastem. - Osoba, która jest z jednej strony kompetentna, a z drugiej strony ma bardzo silną osobowość, jest w stanie przetrwać zawirowania polityczne - odparł.