Debata prezydencka TVP. Kto wygrał? Antoni Dudek ocenia
- Paradoksalnie, z kandydatów wyróżniał się Paweł Tanajno, który opowiadał rzeczy niebywale. Mówił m.in. o tym, że podniesie płacę Polakom o 30 proc. z dnia na dzień, likwidując ZUS - komentuje debatę prezydencką prof. Antoni Dudek, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
17.06.2020 | aktual.: 24.07.2020 11:01
- To nie była debata prezydencka, bo jest wtedy, kiedy rozmawia ze sobą kilka osób. To była tylko niezwykle lakoniczna prezentacja wypowiedzi - ocenia debatę prezydencką prof. Antoni Dudek, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. - Nie widzę zwycięzcy debaty i nie sądzę, aby miała ona jakikolwiek wpływ na wynik wyborów. Mimo tego, że prowadzący pochwalił się, iż oglądało ją 7,5 mln widzów - dodaje.
Według prof. Dudka, kandydaci umocnili jedynie wyborców w swoich dotychczasowych przekonaniach i nie przekonali do siebie nowych osób.
- Paradoksalnie, z kandydatów wyróżniał się Paweł Tanajno, który opowiadał rzeczy niebywale. Mówił m.in. o tym, że podniesie płacę Polakom o 30 proc. z dnia na dzień, likwidując ZUS - komentuje prof. Antoni Dudek.
- Debiutant Rafał Trzaskowski wypadł przeciętnie i nie zaskoczył mnie niczym. Podobnie prezydent Andrzej Duda. Mam wrażenie, że między nimi walka jest wyrównana. Oboje sprawnie potrafią snuć swoją własną historię - twierdzi prof. Dudek.
I zaznacza, że starcie Rafała Trzaskowskiego z Andrzejem Dudą w wyborach prezydenckich będzie zażartą walką o punkty.
- Z debaty kosztem Szymona Hołowni zyskał Władysław Kosiniak-Kamysz. W pamięć zapadł Krzysztof Bosak, który próbuje grać na odmienności. Nie sądzę jednak, żeby zwiększyło to jego poparcie - mówi prof. Antoni Dudek.
Według niego hasłem debaty stało się zdanie Władysława Kosianiaka-Kamysza, który stwierdził, że Polska "wstając z kolan, upadła na głowę". - Wpadało w ucho, ale niewiele da kandydatowi. Odwagą wykazał się Waldemar Witkowski, który stwierdził, że popiera adopcję dzieci przez małżeństwa homoseksualne. Nie był w stanie tego powiedzieć nawet Robert Biedroń - podkreśla prof. Antoni Dudek.