Debata PO. Ostre komentarze i żarty z kandydatów Platformy w sieci
Dziennikarze i komentatorzy nie zostawili na debacie prezydenckiej Platformy suchej nitki. - Jedyne, co ta debata pokazuje, to jak bardzo PO jest nieprzygotowana na wybory prezydenckie - podkreślają.
"He, he. Wy sobie tu debatujcie, a ja już objechałem wszystkie powiaty w kraju" - napisał w sieci Robert Feluś z Wirtualnej Polski. W kolejnych wpisach zaznaczył, że jedyny konkret, jaki usłyszał, to deklaracja Jacka Jaśkowiaka, że nie będzie działał na polecenia szefa partii Grzegorza Schetyny, ale kierował się własnymi poglądami.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W prawyborczej debacie Platformy Obywatelskiej zmierzyli się w Warszawie Małgorzata Kidawa-Błońska i Jacek Jaśkowiak. Decyzja o tym, kto zostanie kandydatem PO na prezydenta Polski ma zapaść 14 grudnia.
Patryk Słowik z "Dziennika Gazety Prawnej" dodał, że w dyskusji padało wiele banałów w stylu: "Trzeba rozmawiać, trzeba słuchać ludzi".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Jedyne, co ta debata pokazuje, to jak bardzo PO jest nieprzygotowana na wybory prezydenckie" - skomentował publicysta "Rzeczpospolitej" Michał Kolanko. "Gdyby tak wyglądały debaty Demokratów w USA, to sami wyborcy w Iowa by zorganizowali swoje. Żadnej dynamiki, widz już zasypia" - ocenił.
"Wiem, wiem. Sondaże pokazują, że Polacy łakną przekazu jedności i zasypania podziałów" - podkreślił Konrad Piasecki z TVN.
"Przekaz 'dla PiS Trybunały i więzienia, a dla jego wyborców miłość i zgoda' trochę mi się rozjeżdża" - stwierdził.
"Zamiast komentarza do debaty PO piszę właśnie oficjalne pismo do Platformy w sprawie zwrócenia mi 1,5 godziny mojego życia. ¡No pasarán!" - zażartował Łukasz Rogojsz z portalu gazeta.pl.
Konfrontujących się działaczy Platformy wypunktował także Wojciech Wybranowski z "Do Rzeczy". "Poza dość prowincjonalnym pijarem i banałami Jaśkowiak nie ma nic do powiedzenia" - ocenił. Stwierdził także, iż doświadczenie wielu lat w polityce "nie wpłynęło rozwojowo na Małgorzatę Kidawę-Błońską".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zdaniem większości komentatorów, sobotnie starcie polityków Platformy było mało emocjonujące. "Po przebiegu tej debaty i po tym, kto startuje widać, jak często w polityce decydujący jest bardzo niski poziom autokrytycyzmu" - skomentował Stanisław Janecki z tygodnika "Sieci". "W życiu nie przypuszczałbym, że debata Komorowski-Sikorski w tzw. prawyborach w 2010 r. okaże się intelektualną erupcją przy pojedynku Kidawa-Błońska - Jaśkowiak" - ocenił.
Lidia Lemaniak z nienalezna.pl stwierdziła, że sposób mówienia wicemarszałek Sejmu z PO przypomina jej byłego prezydenta RP. "Czy Małgorzata Kidawa-Błońska to jakaś rodzina z Bronisławem Komorowskim? Czy oni po prostu tak mają? Ta debata to jest kompromitacja pani marszałek" - oceniła.
Znaczące zmiany w sondażu dla PO. Beata Kempa komentuje
"Sztabowcy prezydenta Andrzeja Dudy co pytanie otwierają szampana" - napisał Antoni Trzmiel komentujący bieżące wydarzenia m.in. w Telewizji Polskiej. "Trio marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska, Jacek Jaśkowiak i Przemysław Szubartowicz dają im mnóstwo materiału. I ani jednego ciosu. PS. Wygrała kobieta, ale to zwycięstwo jak na olimpiadzie w Moskwie" - stwierdził.