Debata o SOR‑ach w Sejmie i puste ławy? Sprawdziliśmy, jak było naprawdę

"Posłowie olali debatę o SOR-ach!" - z taką informacją spotkało się w piątek rano wielu internautów. Wg doniesień tuż przed debatą o sytuacji na SOR-ach wszyscy posłowie mieli opuścić Sejm, a na sali plenarnej zostało jedynie 9 osób. Jak ustaliła WP, sytuacja wyglądała zupełnie inaczej, a takiej debaty po prostu nie było.

Debata o SOR-ach w Sejmie i puste ławy? Sprawdziliśmy, jak było naprawdę
Źródło zdjęć: © newspix.pl
Katarzyna Romik

05.04.2019 | aktual.: 05.04.2019 19:12

Media publikowały zdjęcia parlamentarzystów, którzy rzekomo nie byli zainteresowani debatą o SOR-ach i przedwcześnie opuścili budynek Sejmu. Jak się jednak okazuje, takiej debaty wcale nie było. Sala sejmowa była w czwartek prawie pusta, ale z zupełnie innego powodu niż podają tabloidy.

Zdrowie w Sejmie. Co działo się naprawdę?

Debata na sali plenarnej nie dotyczyła Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych. Wiceminister zdrowia Zbigniew Józef Król odpowiadał na pytanie posłanki PiS-u dotyczące lekarzy stwierdzających zgony. Iwona Arent zapytała, czy resort zmieni prawo w tej sprawie. Wiceminister odpowiedział, że trwają prace. – Konsultujemy społecznie rozwiązanie, które pozwoli rozdzielić zapisy o chowaniu zmarłych, jaki lekarz i kiedy opisuje akt zgonu, doprecyzujemy też uprawnienia koronera – mówił w Sejmie Król.

Co innego przedstawiały zdjęcia sugerujące, że w Sejmie odbyła się debata o SOR-ach, na której obecnych było 9 posłów. Jak ustaliliśmy, 10 minut przed momentem, kiedy je zrobiono, sala plenarna była zapełniona.

Obraz
Obraz;
Źródło zdjęć: © Newspix.pl Ringier Axel Springer

(Nie)obecność usprawiedliwiona

Posłanka PiS-u Iwona Arent przyznała w rozmowie z nami, że wyszła z sali plenarnej po uzyskaniu odpowiedzi na interesujące ją pytanie.

Arkadiusz Mularczyk z kolei podkreślał, że każdy z posłów zasiada w różnych komisjach sejmowych, w których aktywnie działa. – Posłowie mają swoje specjalizacje, nie sposób być obecnym na wszystkich debatach i robienie z tego awantury jest nieuzasadnione – odpowiadał na medialne doniesienia poseł PiS-u. Podobnie mówią posłowie opozycji.

Przewodniczący komisji zdrowia Bartosz Arłukowicz zapewnił w rozmowie z Wirtualną Polską, że zwróci się z wnioskiem do Ministerstwa Zdrowia o zorganizowanie debaty na temat SOR-ów. – Prowadzimy stały monitoring sytuacji na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych – podkreślał były minister zdrowia. I dodał, że potrzebne są realne rozwiązania. – Zwołam w najbliższym czasie posiedzenie komisji zdrowia, ponieważ oczekujemy od resortu konkretnych działań, które realnie rozwiążą problem – dodał Arłukowicz.

Śmiertelne przypadki na SOR-ach

W ostatnich dwóch tygodniach niemal codziennie pojawiały się informacje o pacjentach, którzy po zgłoszeniu na Szpitalny Oddział Ratunkowy nie otrzymali odpowiedniej pomocy i przez to zmarli. Bliscy ofiar mówią o znieczulicy personelu SOR, błędnych diagnozach i tragicznych efektach.

Wcześniej informowaliśmy między innymi o przypadku z Częstochowy. Tamtejsza Prokuratura Okręgowa prowadzi śledztwo w sprawie 65-letniego pacjenta. Mężczyzna skarżył się na bóle brzucha, od lekarzy w szpitalu usłyszał, że to niestrawność. Okazało się jednak, że na aorcie w jamie brzusznej pacjenta utworzył się tętniak, który w każdej chwili groził pęknięciem i śmiercią z wykrwawienia.

Po 8 godzinach czekania córka 65-latka przewiozła go do innego z częstochowskich szpitali - Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. Tam po pierwszym badaniu aparatem USG wykryto tętniaka aorty brzusznej. Mimo natychmiastowego rozpoczęcia operacji chirurgicznej pacjent zmarł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zobacz także
Komentarze (18)