PolskaDebata nad projektem ustawy o działalności lobbistycznej

Debata nad projektem ustawy o działalności lobbistycznej

Chaotyczność, niespójność, wyłączenie spod działania ustawy organizacji pozarządowych oraz duże koszty realizacji związane m.in. z koniecznością informowania przełożonych o próbach lobbowania - to niektóre zarzuty posłów wobec rządowego projektowi ustawy o działalności lobbingowej.

09.12.2003 | aktual.: 09.12.2003 18:25

We wtorkowej debacie w Sejmie podczas pierwszego czytania projektu większość klubów parlamentarnych opowiedziała się jednak za skierowaniem go do dalszych prac komisji. Odrzucenia projektu chce LPR, oraz koła poselskie Porozumienie Polskie, Ruch Odbudowy Polski i Ruch Katolicko-Narodowy.

"Gigantyczna nagonka"

Ludwik Dorn (PiS) wnioskował o skierowanie projektu do komisji nadzwyczajnej. "Ten projekt ma rozpętać gigantyczną nagonkę przed zbliżającymi się wyborami. Nie obejmuje takich spraw jak afera Rywina czy afera związana z ustawą o grach losowych" - powiedział. Dodał, że dzięki regulacjom zapisanym w projekcie musiałby pisać do marszałka Sejmu codziennie notatki ze spotkań z rolnikami, handlowcami, kupcami, "gdyż oni wszyscy chcą wywierać wpływ na mnie".

"Lobbing jest zjawiskiem społecznym, w życiu publicznym występował, występuje i występować będzie. Dlatego trzeba spróbować go 'ucywilizować'" - pokreślił natomiast wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Tadeusz Matusiak.

Jak dodał, nikt nie powinien mieć wątpliwości, że ustawa o działalności lobbingowej jest w Polsce potrzebna. "W Polsce mamy, niestety, nadal do czynienia z przejawami lobbingu uprawianego skrycie w gabinetach urzędników i polityków" - powiedział. Odpowiadając na zarzuty posłów, podkreślił, że nie może zapewnić, iż regulacje te pozwolą zwalczyć korupcję i afery w 100%. "Mam jednak nadzieję, że je ograniczą" - powiedział.

Projekt chaotyczny i niespójny

"Projekt ten nie zawiera przedmiotu ustawy. Zakłada, że wszystko, co nie jest w nim wymienione, może stanowić działalność lobbistyczną. Jest sprzeczny z konstytucją" - uważa Antoni Macierewicz (RKN).

Także Grzegorz Dolniak (PO) zwrócił uwagę, że projekt jest chaotyczny i niespójny. Według niego, a także Kazimierza Chrzanowskiego (SLD), działaniem ustawy powinny być także objęte organizacje pozarządowe (projekt ich nie obejmuje). "W przeciwnym razie wystarczy się zarejestrować jako stowarzyszenie czy związek zawodowy, by móc wpływać na działania organów władzy wykonawczej i ustawodawczej" - powiedział Dolniak.

"Ten projekt jest szkodliwy. Jest próbą legalizacji tego, co w Polsce się dzieje od wielu lat" - ocenił Marek Kotlinowski (LPR). Dodał, że dlatego Liga Polskich Rodzin będzie głosować za odrzuceniem projektu ustawy o działalności lobbingowej. Kotlinowski zwrócił uwagę na koszt wprowadzenia regulacji zawartych w projekcie. "Każdy radny, każdy wojewoda będzie musiał rejestrować przebieg swoich spotkań i rozmów. To są niewyobrażalne koszty" - powiedział.

"Nie mydlcie ludziom oczu kabaretowym projektem ustawy. Nie możecie zrezygnować z luksusów, które wam dają ci, dla których tworzycie ustawy" - podkreślił Stanisław Łyżwiński z Samoobrony. Dodał, że w projekcie jest wiele kwestii rodzących pytania. "Zbliża się uroczystość imieninowa u pana prezydenta. Ciekawe, czy pan prezydent opublikuje w Biuletynie Informacji Publicznej, że był lobbowany" - zapytał.

Rozsądne rozwiązania

Natomiast według Mariana Janickiego (UP), w projekcie ustawy o działalności lobbingowej jest wiele rozsądnych rozwiązań - "czas jednak pokaże, czy się sprawdzą".

Rzadowy projekt zakłada m.in. utworzenie rejestru lobbystów, odnotowywanie przypadków lobbowania i ujawnianie ich w Biuletynie Informacji Publicznej. Nakłada też na urzędników i polityków obowiązek informowania przełożonych o próbach lobbowania.

Zgodnie z projektem, warunkiem rozpoczęcia działalności lobbingowej będzie uzyskanie wpisu do rejestru podmiotów zajmujących się tą działalnością. Rejestr ma być jawny, a korzystanie z zawartych w nim informacji bezpłatne. Kara za niezarejestrowanie się ma wynosić od 3 tys. do 25 tys. zł.

Według regulacji, działalność lobbingowa może polegać wyłącznie na organizowaniu i uczestniczeniu w spotkaniach z osobami pełniącymi funkcje publiczne, pod warunkiem że spotkania te nie wykraczają poza formułę seminarium lub konferencji prasowej. Lobbyści mogą przedstawiać też akty prawne w celu podjęcia inicjatywy legislacyjnej, a także raporty i ekspertyzy zawierające szczegółowe rozwiązania lub symulacje skutków rozstrzygnięć.

Dyskusja o potrzebie prawnej regulacji lobbingu toczy się od wielu lat. Media donosiły o działaniach lobbingowych prowadzących do korupcji przy pracach m.in. nad ustawami: o biopaliwach, lekach, radiofonii i telewizji, a także grach losowych.

Tymczasem według firm zajmujących się lobbingiem, ich działanie jest trwałym elementem ładu prawnego i publicznego. W państwach o antykorupcyjnej reputacji i głęboko zakorzenionych wielowiekowych tradycjach demokratycznych, np. w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych, ich działania nie budzą żadnych kontrowersji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)