Wyroki w tej sprawie zapadały już dwukrotnie. Sprawa ciągnie się już ponad trzy lata. Podczas czwartkowego posiedzenia, nieobecną posłankę Samoobrony reprezentował adwokat Wiesław Żurawski.
Według sędzi Ewy Mazurek, Hojarska nie zgadzała się z wyrokiem, uzasadniając, że to nie ona, lecz jej zmarły mąż zarządzał maszynami w gospodarstwie. "Sąd jednak w pełni podtrzymał decyzję i uzasadnienie, jakie jesienią ubiegłego roku wydał Sąd Rejonowy" - powiedziała Mazurek.