SpołeczeństwoDalsze fakty w procesie Ewy Tylman

Dalsze fakty w procesie Ewy Tylman

Adam Z. nie podtrzymuje zeznań z eksperymentu.

Dalsze fakty w procesie Ewy Tylman
Źródło zdjęć: © kadr z monitoringu

We wtorek, w trakcie procesu ws.śmierci Ewy Tylman zostały odtworzone fragmenty nagrania z eksperymentu prokuratury. Oskarżony Adam Z. przebył na nim identyczną drogę jaką miał przejść w nocy 23 listopada 2015 r wraz Ewą Tylman.

Nagranie z 2 grudnia 2015 r. pokazuje, że Adam Z. nie odpowiada na wszystkie pytania. Zasłania się słabą pamięcią, bądź odmową składania zeznań, twierdząc, że "to co powie może być wykorzystane przeciwko niemu".

Dalej oskarżony - w obecności prokuratura - zeznał, że gdy znaleźli się z Ewą się w okolicach Warty, ona "wyrwała się, pobiegła nad brzeg, pośliznęła i zsunęła do rzeki". Ona sam - będąc w szoku - nie udzielił jej żadnej pomocy: "uciekłem jak tchórz w stronę schodów". Dodał, że o tej sytuacji nie powiedział nikomu.

Przed sądem Adam Z. nie podtrzymał wyjaśnień z eksperymentu. Pytany o powód, dlaczego nie odpowiadał na pytania prokuratury, stwierdził że "nie pamięta wydarzeń tamtego wieczora", a oboje z Ewą Tylman byli pod wpływem alkoholu.

Ewa Tylman zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada 2015r w Poznaniu, nieopodal mostu Rocha. Monitoring wykazał, że tuż przed zaginięciem była widziana w obecności młodego mężczyzny. Ciało Ewy zostało odnalezione w Warcie pod koniec lipca ub. roku. A Adam Z. został zatrzymany na początku grudnia i od tego czasu przebywa w areszcie. W trakcie postępowania dowodowego oskarżony wielokrotnie zmieniał zeznania.

proceszabójstwoewa tylman
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (95)