Dagestan mówi "nie" Putinowi. "To etniczna czystka, biorą rezerwistów jak leci"

Coraz bardziej napięta sytuacja w Dagestanie. W ostatnich godzinach doszło tam do masowych protestów w związku z powszechną mobilizacją. – Putin traktuje pobór jako etniczną czystkę. Chce podbite i wchłonięte przez Rosję narody, kolonialnymi metodami, rzucić do podbicia kolejnego narodu. Na Kaukazie nie będzie na to zgody – mówią Wirtualnej Polsce eksperci.

Protestują przeciwko mobilizacjiTak wyglądają protesty przeciwko mobilizacji
Źródło zdjęć: © Twitter
Sylwester Ruszkiewicz

Protesty przeciwko mobilizacji do wojska wybuchły w Dagestanie w niedzielę. Ludzie wyszli na ulice w miastach w całym regionie. Najbardziej napięta sytuacja była w stolicy republiki - mieście Machaczkała.

Na ulicę wyszły matki i żony rezerwistów

"Dagestan szybko staje się najbardziej kłopotliwym regionem Rosji. Dziś rano mieszkańcy zebrali się, aby zaprotestować przeciwko mobilizacji na autostradzie Chasawjurt-Makhachkala w pobliżu wsi Endiriej" - napisał na Twitterze niezależny białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan, publikując film z miejsca protestu. Jak dodał, w pobliżu słychać było strzały oddawane z karabinu maszynowego.

Na ulice Dagestanu wyszli nie tylko mężczyźni, których dotyczy mobilizacja, ale też kobiety, które nie godzą się na wyjazd najbliższych na front wojny w Ukrainie. Nieoficjalnie mówi się, że wezwania dostają ci, którzy niedawno wrócili z wojny. Tak jest w przypadku około stu mieszkańców Dagestanu.

To nie pierwsze manifestacje przeciwników decyzji Putina w Dagestanie. Dwa dni temu protestowali mieszkańcy miejscowości Babajurt. Do kłótni dochodzi też przed wojskowymi biurami rekrutacyjnymi.

Zdaniem Jerzego Marka Nowakowskiego, obecny pobór do armii przypomina czystkę etniczną robioną przez Kreml. - Niektóre narodowości są bardzo mocno nadreprezentowane na liście poborowych. To dotyczy również Dagestańczyków. Tam pobór jest znacznie większy niż w innych regionach. Poza tym republiki kaukaskie były od dawna dość samodzielne i sceptycznie podchodziły do decyzji władz centralnych w Rosji – mówi były ambasador RP w Armenii i na Łotwie.

I przypomina, że przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow ogłosił, że żadnego poboru w Czeczenii nie będzie, bo na front już trafiło zdecydowanie więcej Czeczenów aniżeli wymagają tego normy.

- Powiedział, że na wojnę zostało wysłanych już 254 procent i nie ma potrzeby dalszych powołań. Przeciwstawił się otwarcie Kremlowi. W Dagestanie, jak i w większości kaukaskich republik, ci, którzy mieli pójść na front, poszli już na początku. Z kolei w przypadku Jakucji władze zaprotestowały i zażądały wycofania części powołań. Argumentowały, że zmieni to etniczną strukturę republiki. To "bomba", która może wybuchnąć w bardzo wielu punktach Federacji Rosyjskiej – uważa Jerzy Marek Nowakowski.

W podobnym tonie wypowiada się prof. Daniel Boćkowski z Katedry Bezpieczeństwa Międzynarodowego na Uniwersytecie w Białymstoku. - W Dagestanie protest przyjął głośną formę sprzeciwu matek i żon potencjalnych poborowych. Jest to mała republika, bardzo wrażliwa politycznie w kaukaskiej układance. A ta układanka zaczęła się buntować. Najpierw zbuntował się Kadyrow w Czeczenii, teraz protestuje Dagestan. Na Kaukazie zobaczyli, że branka do armii stała się bowiem branką kolonialną – ocenia prof. Daniel Boćkowski.

"Putin zaczyna oczyszczać republiki jak leci"

W jego opinii, choć na front powoływani są też ludzie z Moskwy czy Petersburga, są to rezerwiści-specjaliści w dziedzinach wojskowych.

- A dalej w głąb Federacji Rosyjskiej Putin zaczyna oczyszczać republiki "jak leci". To etniczna czystka. Chce metodami kolonialnymi podbite i wchłonięte przez Rosję narody rzucić do podbicia kolejnego narodu. Trudno, żeby na Kaukazie panowało z tego powodu szczęście – ocenia prof. Daniel Boćkowski.

Przypomnijmy, że znaczna część żołnierzy rosyjskich biorących udział w inwazji na Ukrainę pochodzi właśnie z Dagestanu. To jeden z najuboższych regionów Federacji Rosyjskiej. Niezależne media podają też, że najwięcej wojskowych, którzy zginęli na froncie pochodzi z tej republiki. 

- Dla Putina to żaden problem. Komisje poborowe starają się poprzez łapankę wyrabiać normy. W jednej z wiosek na Kaukazie było 59 mężczyzn w wieku poborowym i wszyscy odebrali karty powołania. W innej ormiańskiej wiosce, powołali tylko i wyłącznie samych Ormian. I też zrobiła się z tego awantura. Tych protestów jest zapewne więcej, tyle że rosyjska propaganda stara się je ukryć. Kreml zdawał sobie sprawę, że to będzie tak wyglądało, ale nie jest w stanie zapanować nad tym – komentuje Jerzy Marek Nowakowski.

I jak dodaje, rezerwiści od razu wysyłani są na front. - Na froncie czeka na nich rzeź. A zanim dotrą do niego, zetkną się ze stałą chorobą w rosyjskiej armii czyli korupcją. Dotknie ona zapewne zapasy mobilizacyjne m.in. umundurowanie, broń, amunicję, żywność itd. O ile już nie zostało to rozkradzione. Przykładowo - w Biełgorodzie, przy granicy ukraińsko-rosyjskiej, rezerwiści dostali instrukcje, co mają sobie kupić, ale za własne pieniądze – mówi nam były dyplomata.

Muzułmański Kaukaz stawia się Kremlowi

Z kolei prof. Daniel Boćkowski przypomina, że w pierwszej fazie wojny wyciągnięto z Dagestanu wszystkich żołnierzy zawodowych i kontraktowych, w drugiej fazie wysłano do Ukrainy następny rzut z tamtych jednostek, w kolejnej mieliśmy ukrytą mobilizację.

- Teraz w otwarty sposób powołania dostają całe miasteczka i wsie. Czyli bierze się już z tego, co zostało. Putinowi - choć wysyła do tłumienia protestów oddziały OMON-u - nie będzie tam łatwo. W Dagestanie i w innych kaukaskich republikach do protestów włączają się muzułmańscy duchowni. Na demonstracjach pojawiają się pieśni podobne do pieśni państwa muzułmańskiego. Robione są klipy podobne do tych, które robiła Al-Kaida czy ISIS. Zarówno Dagestan, jak i republiki kaukaskie dobrze pamiętają rajdy carskiej armii na ich tereny. Jak mordowano i niszczono kaukaskie narody. Jak przeprowadzano deportacje w 1944 roku. Tam bunty wybuchały po II wojnie światowej bardzo często – przypomina prof. Daniel Boćkowski.

I jak podkreśla, aspekt finansowy – w przypadku poborowych z Dagestanu – nie jest już takim wabikiem, jak na początku wojny.

- Żołd wojenny odgrywa drugorzędną rolę, bo najpierw trzeba przeżyć, żeby gratyfikację finansową otrzymać. Muszą też wierzyć, że Federacja Rosyjska w ogóle im wypłaci pieniądze. Bo może być tak, że ranny żołnierz z Moskwy dostanie zapłatę, a ten z Dagestanu dostanie medal i kij, żeby się podpierał –komentuje nasz rozmówca.

Jego zdaniem, na Kaukazie "poruszono lawinę kamyków, której się nie spodziewano". –Prawosławny patriarcha Moskwy Cyryl I może sobie mówić, że każdy kto zginie na froncie, będzie zbawiony. Tylko, że ta propaganda nie działa na kaukaskie republiki, w których dominuje muzułmańska religia – ocenia prof. Daniel Boćkowski.

W sobotę, dzień przed protestami w Dagestanie, były prezydent Mongolii Cachiagijn Elbegdordż oskarżył Rosję, że traktuje swe mniejszości etniczne - Buriatów, Tuwińczyków i Kałmuków - jako "mięso armatnie". Wezwał obywateli Rosji tych narodowości, by nie brali udziału w inwazji na Ukrainę i uciekli do Mongolii.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

"Nie idziemy na kompromis". Francja reaguje na drony Rosji nad Polską
"Nie idziemy na kompromis". Francja reaguje na drony Rosji nad Polską
Czym jest artykuł 4. NATO? Wyjaśniamy
Czym jest artykuł 4. NATO? Wyjaśniamy
Zestrzelone drony nad Polską. Donald Tusk przedstawił najnowsze informacje w Sejmie
Zestrzelone drony nad Polską. Donald Tusk przedstawił najnowsze informacje w Sejmie
Pytali Trumpa o sytuacje w Polsce. Nie odpowiedział
Pytali Trumpa o sytuacje w Polsce. Nie odpowiedział
Ukraina gotowa pomóc Polsce. Jasne przesłanie Zełenskiego
Ukraina gotowa pomóc Polsce. Jasne przesłanie Zełenskiego
Drony naruszają granice NATO. Celowy test czy przypadek?
Drony naruszają granice NATO. Celowy test czy przypadek?
Jest reakcja szefowej KE po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej. "Bezmyślne i bezprecedensowe"
Jest reakcja szefowej KE po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej. "Bezmyślne i bezprecedensowe"
Konferencja Nawrockiego ws. dronów. "Dowiedziałem się o 3 w nocy"
Konferencja Nawrockiego ws. dronów. "Dowiedziałem się o 3 w nocy"
Rosyjskie drony nad Polską. Nowe informacje z NATO
Rosyjskie drony nad Polską. Nowe informacje z NATO
Szczątki kolejnego drona. Tym razem pod Piotrkowem Trybunalskim
Szczątki kolejnego drona. Tym razem pod Piotrkowem Trybunalskim
"48 godzin". Prezydent informuje o działaniach wojska
"48 godzin". Prezydent informuje o działaniach wojska
Podejrzany obiekt w polu. Sprawdzają, czy to zestrzelony dron
Podejrzany obiekt w polu. Sprawdzają, czy to zestrzelony dron