Czy Włoch może być polskim urzędnikiem?
Czy Włoch może być polskim urzędnikiem? - pyta "Gazeta Wyborcza". Mieszka u nas, ma polską narzeczoną, do tego zna się na funduszach unijnych. Rzucają mu kłody pod nogi, a on nuci czystą polszczyzną "Co ty tutaj robisz" Elektrycznych Gitar.
Roberto to specjalista od Unii Europejskiej i dzielenia unijnych pieniędzy. Skończył europeistykę, studium podyplomowe w Brukseli. Zna świetnie angielski. W Warszawie jest od sześciu lat. Ma narzeczoną Polkę. Słucha Elektrycznych Gitar i Feela. Ma przyjaciół, którzy są dla niego "rodziną zastępczą".
W ubiegłym roku złożył podanie w ministerstwie rozwoju regionalnego. Pracy nie dostał. - Jest pan Włochem. Żeby dostać pracę w służbie cywilnej, trzeba mieć polskie obywatelstwo - wyjaśnili mu urzędnicy. Roberto o obywatelstwo będzie się starał, ale wystąpić o nie może najwcześniej w przyszłym roku. O perypetiach Włocha pisze dziś "Gazeta Wyborcza".