Czy wierzymy w kominiarza i czterolistną koniczynę?
Blisko trzy piąte Polaków (58%) wierzy w zabobony. Wiarę w
przesądy zdecydowanie częściej deklarują kobiety (65%) niż mężczyźni (51%) - wynika z sondażu OBOP.
25.08.2008 | aktual.: 25.08.2008 19:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Skłonność do przypisywania pewnym zdarzeniom magicznego znaczenia charakteryzuje najczęściej gospodynie domowe (74%), pięćdziesięciolatków (67%), osoby bezrobotne (66%), pracowników administracji i usług (64%), a także respondentów, którzy źle oceniają swoją sytuacją materialną (63%).
Obojętność wobec przesądów charakteryzuje częściej niż innych najstarszych badanych - w wieku 60 i więcej lat (51%), emerytów i rencistów oraz kierowników i specjalistów (po 47%).
Więcej Polaków wierzy w szczęśliwe znaki losu niż w znaki zwiastujące niepomyślność. 51% respondentów wskazało przynajmniej jeden przedmiot bądź sytuację przynoszącą szczęście, a 46% badanych wybrało przynajmniej jeden przesąd zwiastujący nieszczęście.
Wśród znaków przynoszących szczęście najczęściej Polacy wymieniają kominiarza (38%). Jedna trzecia społeczeństwa (33%) wierzy, że przychylność losu przynieść może czterolistna koniczyna; 21% ankietowanych sądzi, że zapewni im ją talizman. Natomiast cyfra 7 oraz rozbicie szklanki czy kieliszka wróżą pomyślność zdaniem odpowiednio 19% i 18% badanych.
Czarny kot zwiastuje nieszczęście zdaniem blisko jednej trzeciej społeczeństwa (31%). 28% Polaków obawia się witania przez próg, a 27% - rozbitego lustra. Liczba 13 wróży nieszczęście według 21% ankietowanych. Najmniej osób (14%) wierzy w przesąd związany z wstawaniem z łóżka lewą nogą.
Sondaż zrealizowano w dniach 7 - 11 sierpnia 2008 r. na ogólnopolskiej losowej reprezentatywnej próbie 1005 mieszkańców Polski powyżej 15. roku życia.