Czy w 2010 r. uda się zażegnać międzypartyjne konflikty?
Politycy liczą, że w tym roku wreszcie uda się zażegnać międzypartyjne konflikty. Goście Śniadania w radiowej Trójce zgodnie przyznają, że mają dość ciągłych kłótni. Poseł PO Jarosław Gowin ma nadzieję, że w 2010 pojawią się zalążki porozumienia dotyczącego spraw strategicznie ważnych dla Polski. Ponad podziałami trzeba wypracować na przykład wizję naszej polityki zagranicznej, strategię reformy służby zdrowia oraz reformy emerytalnej - podkreślił poseł.
02.01.2010 | aktual.: 02.01.2010 12:52
Prawo i Sprawiedliwość także zapewnia, że jest otwarte na zgodę. Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra z PiS przyznał jednak, że nie wierzy już w obietnice premiera, na które - jego zdaniem - dali się nabrać Polacy. Zaapelował między innymi o uzdrowienie finansów publicznych. Zwrócił się także do mediów, by jak najrzetelniej oceniały rządzących.
Europoseł PSL Jarosław Kalinowski liczy, że mimo trudnej sytuacji ekonomicznej rozpoczynający się rok nie będzie stracony dla gospodarki. Podkreślił, że premier Tusk zapowiedział na styczeń program konsolidacji finansów publicznych. "Mam nadzieję, że skutecznie odpowie on na aktualne wyzwania" - podkreślił przedstawiciel ludowców.
Szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak liczy przede wszystkim na merytoryczne rozmowy, ale obawia się, że rząd nie jest otwarty na dialog. Zarzucił gabinetowi Donalda Tuska, że zamiast zabrać się za stworzenie porządnych projektów ustaw, eskaluje konflikty.
Także Jerzy Szmajdziński z SLD oczekuje od rządu poważnych projektów. Jego zdaniem wiele pomysłów ogłaszanych na konferencjach prasowych wcale nie jest realizowanych. Zaapelował między innymi o całościowy plan prywatyzacji, zawierający między innymi pakiet socjalny.