Czy Schiavo jednak umrze?
Sędzia okręgowego sądu federalnego w Tampa na Florydzie nie podjął żadnej decyzji w kontrowersyjnej sprawie Terry Schiavo, Amerykanki z uszkodzeniem mózgu po ataku serca. Schiavo od 15 lat pozostaje bez kontaktu ze światem. Sędzia ma zadecydować o ponownym podłączeniu jej aparatury podtrzymującej życie. Jeśli odrzuci żądanie rodziców kobiety, Amerykanka w ciagu tygodnia umrze.
Los Schiavo znalazł się znowu w rękach sądu - tym razem federalnego - po uchwaleniu przez Kongres USA ustawy uchylającej decyzję sądu stanowego, który nakazał w piątek odłączenie jej od aparatury podtrzymującej życie. Sprawę Schiavo przydzielono sędziemu Jamesowi Whittemore, którego mianował jeszcze prezydent Bill Clinton. Whittemore przez dwie godziny przesłuchiwał strony, jednakże nie wydał żadnego orzeczenia.
Adwokaci rodziców Terry - żądających ponownego przyłączenia aparatury - apelowali o jak najszybszą decyzję. Urządzenie, odżywiające kobietę, zostało odłączona w piątek. Według lekarzy zgon Schiavo może nastąpić w ciągu około tygodnia.
Według sondażu telewizji ABC News, 70% Amerykanów uważa, że Kongres nie powinien interweniować w sprawie Schiavo. 67% jest zdania, że kongresmani i senatorowie uczynili to raczej dla swoich politycznych korzyści niż z szacunku dla zasad moralnych.
Z sondażu przeprowadzonego w czasie weekendu przez instytut Gallupa na zamówienie CNN-USA Today również wynika, że sześciu na dziesięciu Amerykanów jest zdania, że aparatura, odżywiająca organizm Schiavo, od 14 lat pozostającej w stanie wegetacji, winna pozostać odłączona. (mila)