Czy redaktor Tusk wyrzucił artykuł o Dodzie?
Widzę, że w "Fakcie", zredagowanym przez premiera Donalda Tuska nie tylko - na ostatniej stronie - nie ma tzw. "gołej baby", ale mniej jest też pornografii politycznej, nie ma ataków na konkurencję - powiedział Bronisław Komorowski z PO, marszałek Sejmu w "Salonie Politycznym Trójki". Z przecieków z "Faktu" wynika, że premier "zrzucił" artykuł o Dodzie.
29.11.2007 | aktual.: 29.11.2007 12:32
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/premier-naczelnym-tabloidu-6038675132261505g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/premier-naczelnym-tabloidu-6038675132261505g )
Premier naczelnym tabloidu
"Salon Polityczny Trójki": Zawsze rano przeglądamy prasy. Dziś przeglądamy także "Fakt", zredagowany przez premiera redaktora Donalda Tuska. I temat społeczny. Wszędzie mamy 50 lat, chcemy pracować - o osobach, które są wykluczane ze społeczeństwa przez różne złe mechanizmy. Premier postawił na temat społeczny. Ale patrzymy na ostatnią stronę i nie mam tzw. "gołej baby". Myśli Pan, że to dobra decyzja premiera redaktora?
Bronisław Komorowski: Jeszcze tego nie czytałem, nie przeglądałem. Ale z zainteresowaniem zerkam tu Panu przez ramię.
Sportu jest dużo.
- Na pierwszy rzut, że nawet tabloidy mogą być odpowiednio redagowane, taka prasa może być przyjemnością, nie tylko szokiem. Cieszę się bardzo.
Przecieki z "Faktu" są takie, że premier zrzucił temat np. o Dodzie, jakiś był ciekawy temat o Dodzie. Zgodził się tylko na temat z życia gwiazd o Ibiszu - "Poranek Ibisza". Nie lubi Dody? To jakaś zemsta? Doda zaśpiewała dla premiera.
- Widzę, że Pan tak przerzuca, widzę, że mniej jest agresywności generalnie w polityce. Nie tylko chodzi tu o tzw. "gołą babę", ale mniej jest jest pornografii politycznej, nie ma ataków na konkurencję polityczną.
Ale jest sympatyczny wywiad z panią Hanną Gronkiewicz-Waltz na warszawskich stronach.
- Świadczy o głębokich pokładach sympatycznych elementów charakteru pana premiera.
Pan by się podjął takiego zadania zredagowania gazety?
- Swego czasu byłem na stażu w redakcji "Słowa Powszechnego", oprócz tego byłem redaktorem prasy podziemnej, ale oceniam, że zredagować najbardziej poczytną gazetę w Polsce, to jest zadanie na miarę premiera.
Krytykowała to "Gazeta Wyborcza" mówiąc, że tyle spraw przed premierem, a premier zajmuje się takim PR-owskim zadaniem, jakim jest redagowanie gazety.
- Jestem ciekaw, czy "Gazeta Wyborcza" zaproponuje panu premierowi zredagowanie numeru.
Przeczytaj cały wywiad