Czy nasze emerytury będą bezpieczne?
(fot. sxc.hu)
24.11.2010 17:05
Kilka zespołów pracuje nad rozwiązaniami w sprawie OFE; mają one zapewnić bezpieczeństwo emerytur, oszczędności oraz doprowadzić do udoskonalenia systemu emerytalnego - powiedział dziennikarzom premier Donald Tusk.
Premier mówił, że w sprawie Otwartych Funduszy Emerytalnych pracuje kilka zespołów, co ma doprowadzić - na koniec tego tygodnia lub na początku przyszłego - "do kierunkowych działań, których zadaniem jest pełne bezpieczeństwo emerytur", udoskonalenie systemu emerytalnego i oszczędności.
- Nie chcemy oszczędzać na przyszłych emeryturach, tylko chcemy oszczędzać, eliminując niepotrzebne wydatki, które budują zysk ciałom zewnętrznym - dodał szef rządu.
Jak podkreślił, w sprawie OFE jest "kilka pomysłów i kilka konieczności". - Jedną z podstawowych konieczności jest system emerytalny, który gwarantując wypłatę emerytur i dziś i za kilkadziesiąt lat, nie jest rujnujący z punktu widzenia podatników - zaznaczył.
- Pracujemy nad perspektywą na najbliższy rok - to jest bezpieczeństwo budżetu, ale równocześnie nad perspektywą 20-30 lat do przodu, bo na taką perspektywę został skonstruowany cały projekt OFE - powiedział premier.
Jak dodał, niektóre ze zmian będą wprowadzane jeszcze w tym roku tak, by obowiązywały od 2011 roku.
Minister Michał Boni, szef doradców premiera, powiedział w środę w TVN CNBC, że obecnie najmocniejsza wydaje się propozycja wprowadzenia obligacji emerytalnych emitowanych przez Skarb Państwa na rzecz Otwartych Funduszy Emerytalnych.
"Chodzi o długoterminowe (aż do przejścia na emeryturę określonej grupy osób) obligacje emerytalne emitowane przez Skarb Państwa i bezpośrednio adresowane do OFE jako część naszych składek (ale bez bezpośredniego przepływu gotówkowego via ZUS). Takie rozwiązanie rozłożone na parę lat dawałoby ulgę finansom publicznym i zdejmowało zagrożenie dla nadmiaru wzrostu długu. Istotna byłaby oczywiście stopa zwrotu inwestowania w taki sposób" - napisał Boni w artykule dla "Gazety Wyborczej".
Dodał, że jeżeli takie rozwiązanie okazałoby się złożone i niemożliwe do szybkiego wdrożenia, należałoby rozważyć czasowe ograniczenie przepływu całej składki lub jej części do OFE.
Niedawno media podały, że rząd rozważa, czy od stycznia 2011 r. zawiesić przekazywanie części składki do OFE na najbliższe dwa lata. Zmiany mają pozwolić na utrzymanie bezpiecznego poziomu 55-proc. progu ostrożnościowego długu finansów publicznych. Obecnie do OFE trafia 7,3 proc. pensji pracowników, zaś do ZUS - 12,2 proc.