Czy można zapobiec wybuchom gazu w budynkach mieszkalnych?
Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach potwierdza, że w kopalni Bobrek-Centrum doszło do wstrząsu, jednak na tylko słabego, że nie powinien mieć w ogóle wpływu na obiekty na powierzchni ziemi. Czy istniała możliwość zapobiegnięcia wybuchowi, do której doszło we wtorek w Bytomiu? WP.PL postanowiła to sprawdzić.
Ok. godziny 22 we wtorek w bloku mieszkalnym przy ulicy Energetyki w Bytomiu doszło do wybuchu gazu. Do zdarzenia doszło na pierwszym piętrze pięciokondygnacyjnego budynku. Eksplozja zniszczyła część stropu pomiędzy parterem a pierwszym piętrem, z okien kilku mieszkań wypadły szyby. Na miejscu do teraz pracują policjanci i strażacy.
Bytom znajduje się na terenach górniczych, szczególnie narażonych na tąpnięcia. Z kolei one mogą doprowadzić do rozszczelnienia instalacji gazowej. W miejscach takich jak to powinny być instalowane czujniki, które ostrzegają przed nadmiernym stężeniem gazu. W tym bloku jednak strażacy takich urządzeń nie znaleźli.
- Istnieją specjalistyczne czujniki, które mogą ostrzegać przed niebezpiecznymi stężeniami gazów. Niestety w tym budynku takich nie zauważyłem – mówi w rozmowie z WP.PL Adam Wilk, zastępca komendanta bytomskiej straży pożarnej. – Z rozmów z zarządcą budynku wynika, że instalacje były jednak sprawdzane i miały być odpowiednio zabezpieczone. Ale tak jak mówię – na razie to tylko ustalenia słowne, nie sprawdziliśmy jeszcze całej dokumentacji – dodaje strażak.
Z budynku ewakuowano 46 osób, część z nich wróciła już do swoich mieszkań. 8 osób trafiło do szpitala, dwie z nich są nadal hospitalizowane. Na szczęście nikt nie zginął. Władze miasta informują, że wybuch gazu nie naruszył konstrukcji budynku.