Czy można pić alkohol podczas opieki nad dzieckiem?

Czy rodzica można pociągnąć do odpowiedzialności karnej, jeśli dziecko ulegnie wypadkowi, a on pił w tym czasie alkohol? Według prof. Piotra Kruszyńskiego jak najbardziej, bo swoją postawą pokazuje brak odpowiedzialności i lekkomyślność. Z taką opinią nie zgadza się z kolei prof. Monika Płatek. - Prawo można stosować jak maczugę, albo jak instrument kształtowania postaw społecznych. Jak się zdarzają nieszczęśliwe wypadki, to należy je nazywać po imieniu, a nie obciążać winą rodziców, którzy i tak będą sami się obwiniać - mówi.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Robert Kulig

"Matka 8-latka, który utonął w Świnoujściu piła alkohol" - tak miesiąc temu media informowały o tragicznej śmierci chłopca. Mogliśmy się również dowiedzieć, że za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi kara pięciu lat pozbawienia wolności. Jaką przesłanką jest w tej sprawie fakt, że matka piła alkohol? Czyni ją to współwinną? I czy rodzicowi w ogóle wolno pić w trakcie opieki nad dzieckiem?

Prawo nie zakazuje

- Jeśli matka piła cokolwiek, jest to ogromna lekkomyślność – ocenia karnista prof. Piotr Kruszyński. Tłumaczy, że nawet po wypiciu jednego piwa, zwłaszcza w czasie upału, możliwości percepcyjne są duże mniejsze. Czyli można taką matkę pociągnąć do odpowiedzialności karnej? - Oczywiście że tak – odpowiada i dodaje, że sam fakt picia piwa już świadczy o tym, że jest to osoba nieodpowiedzialna i jest związek przyczynowy między jej działaniami a skutkiem.

Profesor twierdzi również, że w takich sytuacjach, gdy rodzic pije alkohol, a ma pod opieką dziecko, to należy interweniować.

Innego zdania jest prof. Marek Chmaj, prawnik konstytucjonalista. - No nie popadajmy w przesadę, lampka czy dwie nawet przy małym dziecku nie świadczy jeszcze o tym, że rodzice się alkoholizują. Jego zdaniem, w przypadku nieszczęśliwego wypadku nie byłoby różnicy, jeśli rodzic byłby trzeźwy i "prawo to widzi".

Podobnego zdania jest karnistka prof. Monika Płatek. - Prawo można stosować jak maczugę, a można stosować też jak instrument kształtowania postaw społecznych – mówi. Podkreśla, że nie ma zakazu spożywania alkoholu przez rodziców i jak się zdarzają nieszczęśliwe wypadki, to należy je nazywać po imieniu, a nie obciążać winą rodziców, którzy i tak będą sami się obwiniać.

Warto podkreślić, że w przypadku utonięcia chłopca w Świnoujściu, nikomu jak do tej pory nie zostały postawione zarzuty, a jak podkreśla rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz, postępowanie toczy się w sprawie.

Wypadek pod okiem wstawionych rodziców

Sytuacja hipotetyczna. Rodzice z dziećmi spędzają czas w restauracji, gdzie oboje piją wino. Dziecko idąc do toalety przewraca się, niefortunnie uderza głową o kant stolika i umiera, co wtedy?

- To nieszczęśliwy wypadek. Nawet jeśli rodzice są wstawieni, to w tym przypadku nie ma co udawać, że odpowiedzialni są rodzice, bo do takiej samej odpowiedzialności moglibyśmy ich pociągnąć gdyby nic nie pili – ocenia prof. Płatek.

Marek Chmaj podkreśla, że Z uwagi na dzieci, rodzice nie mogą być w stanie nietrzeźwości, ale już nie muszą być absolutnie trzeźwi i jedno piwko czy dwa w lecie, oczywiście jeśli nie prowadzą samochodu, jest absolutnie dopuszczalne.. Co oznacza w tym wypadku stan nietrzeźwości? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale jak na wstępie zaznacza, w stosunku do opiekunów nie mają zastosowania przepisy dotyczące kierowców, więc taką granicę nie tworzy 0,2 promila. - Tu nie ma reguły. Dzieci są różne i opiekun musi być na tyle trzeźwy by mieć kontrolę nad swoim postępowaniem tak by chronić dziecko – wyjaśnia Chmaj.

Przy tej okazji prof. Monika Płatek apeluje by nie sprowadzać władzy państwowej do ograniczania prywatności i życia rodzinnego. "Dzieci się ruszają, czasem łamią sobie nogi czy robią sobie inną krzywdę, to normalne". Podkreśla, że wskaźnikiem takiej ingerencji jest dobro dziecka "a dla dziecka najważniejsze jest bycie w rodzinie". - W związku z tym denerwowanie rodziców, przeszkadzanie im, uprzykrzanie im życia, karanie i traktowanie ich jako zniewolonych podmiotów nie jest dobrym wyjściem – uważa Płatek.

Okiem psychologa

W ankiecie jaką przeprowadził serwis wiadomości WP.PL do picia alkoholu podczas sprawowania opieki nad dzieckiem przyznało się 45% z ponad dwóch tysięcy osób biorących udział w badaniu. Z prawnego punktu widzenia nie ma w tym nic złego, a z psychologicznego?

- Jeśli w towarzystwie dzieci, wszyscy dorośli piją alkohol i pokazują, że jest to sposób na relaks i spędzanie wolnego czasu, to jest to ryzykowne - ocenia Monika Perkowska, psycholog rodzinny.

Po pierwsze trudno ocenić, która lampka wina sprawi, że granica zostanie przekroczona, a opieka nad dzieckiem stanie się niemożliwa, po drugie w ten sposób uczy się dzieci pewnych zachowań. - Dzieci szybko naśladują to, co robią rodzice, więc jeśli systematycznie pijemy alkohol istnieje duże prawdopodobieństwo, że nasze dzieci będą powielały ten schemat w przyszłości, tworząc własne rodziny - przestrzega Perkowska. Czy wcześniej będą sięgać po alkohol? Według psycholog prawdopodobnie tak, bo taki nastolatek będzie wypominał rodzicom: skoro wy pijecie, to ja też mogę. Jest to ryzykowne, bo rodzice pokazują swoim dzieciom, że picie jest dozwolone.

- To nie znaczy, że nie wolno pić alkoholu przy dzieciach. Nie ma nic groźnego w tym, że od czasu do czasu będzie miało to miejsce. Tu po prostu liczy się przede wszystkim zdrowy rozsądek i umiar - podkreśla psycholog.

Podobnego zdania jest dr Ewa Woydyłło-Osiatyńska, psycholog i terapeutka uzależnień. - Dziecko, przy którym się często pije, może wypracować sobie przyzwyczajenie, że jak jest towarzystwo, to musi być i butelka – przestrzega. I ocenia, że w ten sposób w Polsce przez setki lat utrwalił się taki właśnie model. - Butelka stała się najważniejszą częścią wypoczynku i reklaksu - zauważa.

Czy takie dzieci są bardziej narażone na nadużywanie alkoholu w przyszłości? Tego nie wiemy, bo nadużywanie i uzależnienie zależą od wielu uwarunkowań, również genetycznych, ale jak przyznaje psycholog, fakt, że alkohol jest normalną częścią codzienności może być również takim czynnikiem. - Ludzie, którzy oswoili się z alkoholem do tego stopnia, że traktują go jak kawę czy herbatę, dają dziecku znak, że jest to normalny napój o obojętnym działaniu - podkreśla.

Niebezpieczne lekarstwo

Ewa Woydyłło-Osiatyńska zwraca uwagę na jeszcze jedno niebezpieczeństwo. - Obecnie dzieci stają się dużo wcześniej samodzielne i decydują, co robią. W związku z tym, w takich rodzinach, gdzie alkohol jest normalnością i sięga się po niego z tytułu zmęczenia czy zdenerwowania, dziecko uczy się, że jest to lekarstwo na jakiś dyskomfort. Wtedy samo może zacząć go nadużywać znacznie wcześniej - przestrzega.

Według Woydyłło w Polsce alkohol podstępnie wkroczył w nasze życie, jest wszędzie i panuje ugruntowana tradycja, że życie z alkoholem jest lepsze. - We Francji jak ludzie wstają od stołu, to w butelce zawsze coś jeszcze zostanie, w Polsce ma się wrażenie, że ludzie wstają od stołu właśnie dlatego, że butelka jest już pusta - zauważa. I apeluje: alkohol to nie zwykły napój, to nie jest zwykły towar i powinien być traktowany jak broń palna, bo jest równie niebezpieczny. - Skąd dziewczyna ma wiedzieć, że od częstego picia alkoholu szybciej będzie miała menopauzę - pyta. Za mała świadomość, za mało wiedzy, przede wszystkim u lekarzy, którzy powinni ostrzegać. Potrzeba nam więcej edukacji.

Dominika Leonowicz, Wirtualna Polska

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

19-latka zatrzymała policja, drugiego dnia nie żył. Matka zabrała głos
19-latka zatrzymała policja, drugiego dnia nie żył. Matka zabrała głos
Eksplozja na poligonie w Rembertowie. Ranni cywile
Eksplozja na poligonie w Rembertowie. Ranni cywile
Trump rozważa atak na kartele w Wenezueli. Presja na Maduro
Trump rozważa atak na kartele w Wenezueli. Presja na Maduro
Zakazana broń na froncie Ukrainy. Dziennikarze dotarli do szczegółów
Zakazana broń na froncie Ukrainy. Dziennikarze dotarli do szczegółów
Rosja chce zmienić strategię. Ukraińskie media ujawniają plany
Rosja chce zmienić strategię. Ukraińskie media ujawniają plany
Tajemniczy obiekt pod Zamościem. To może być dron przemytniczy
Tajemniczy obiekt pod Zamościem. To może być dron przemytniczy
Tajemnicza chmura w parku w Szczecinie. "Kosztowny żart"
Tajemnicza chmura w parku w Szczecinie. "Kosztowny żart"
Wiózł na motocyklu 18-latkę, zginęła na miejscu. Dramat na A1
Wiózł na motocyklu 18-latkę, zginęła na miejscu. Dramat na A1
Niezidentyfikowany obiekt spadł na Lubelszczyźnie
Niezidentyfikowany obiekt spadł na Lubelszczyźnie
Tragedia na drodze. Rowerzysta zginął pod kołami pijanego kierowcy
Tragedia na drodze. Rowerzysta zginął pod kołami pijanego kierowcy
17-latek zaatakował nożem dwóch kolegów. Stan jednego jest ciężki
17-latek zaatakował nożem dwóch kolegów. Stan jednego jest ciężki
Fale upałów postarzają ludzi niczym alkohol i papierosy. I szkodzą przez całe życie
Fale upałów postarzają ludzi niczym alkohol i papierosy. I szkodzą przez całe życie