Czy lekarz weterynarii znalazł "unijnego kota w worku"
Liga Polskich Rodzin apeluje do premiera Leszka Millera o niepodpisywanie Traktatu Akcesyjnego i wycofanie polskiej delegacji na szczyt Unii Europejskiej w Atenach, który odbędzie się 16 kwietnia tego roku. Powodem apelu Ligi są wyniki ekspertyzy, jaką Waldemar Gontarski z Europejskiej Szkoły Prawa i Administracji przeprowadził na zlecenie wicemarszałka Sejmu Janusza Wojciechowskiego. Politycy SLD i przedstawiciele rządu określają ją jako "bzdurę".
Z tej ekspertyzy wynika - zdaniem Gontarskiego - że Unia Europejska może jednostronnie zmienić zapisy Traktatu Akcesyjnego, bez prawa Polski do renegocjacji tego dokumentu. Gontarski twierdzi, że błąd znajduje się w części traktatu dotyczącej polityki rolnej.
Roman Giertych z Ligi Polskich Rodzin powiedział, że w świetle ekspertyzy Gontarskiego ustalenia z unijnego szczytu w Kopenhadze, ogłoszone przez rząd jako sukces, to fikcja. Według Giertycha, jeżeli te ustalenia mogą być zmienione jednostronną decyzją Unii, to - jak powiedział - "nic nie wynegocjowano i nic nie wiadomo, jak będzie wyglądała wspólna polityka rolna aż do czasu naszego wejścia do Piętnastki".
Poseł podkreślił, że sytuacja jest taka, iż w czerwcowym referendum unijnym będziemy - jak się wyraził - "kupowali kota w worku". Dlatego Liga Polskich Rodzin apeluje do premiera, by polska delegacja nie jechała do Aten i nie podpisywała traktatu akcesyjnego w obecnym kształcie. "Tak sformułowany traktat - powiedział Roman Giertych - to kpina z prawa międzynarodowego".
Liga Polskich Rodzin zaapelowała także do Rady Ministrów, aby podczas wtorkowego posiedzenia odrzuciła zapisany w ten sposób traktat.
Danuta Huebner i przewodniczący Sejmowej Komisji Europejskiej Józef Oleksy oraz prezydencki minister Dariusz Szymczycha, pytani przez Informacyjną Agencję Radiową, jak to możliwe, by organ państwa zlecał opinię prawniczą nieprawnikowi, odpowiedzieli że nie znają ekspertyzy Gontarskiego, a w ogóle należy sprawdzać wiarygodność ekspertów.
Oleksy zapowiedział, że tryb zlecenia tej ekspertyzy wyjaśni w Biurze Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu.
Danuta Huebner podkreśliła, że Waldemar Gontarski nie ma żadnych kwalifikacji, by opiniować akty prawne, "a do niedawna podpisywał się jako lekarz weterynarii". (mp)