Czy "kuchenno-maglowe plotki" zaszkodzą Wałęsie?
Kogo może zaskoczyć książka "Marzenia i tajemnice" Danuty Wałęsy?
- To bardzo uczciwa i prawdziwa książka, ale bez rewelacji i sensacji. Mogliśmy przypuszczać, że tak wyglądało życie małżeństwa Wałęsów - ocenia Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO). Inni politycy również nie są zaskoczeni tą publikacją.
24.11.2011 | aktual.: 24.11.2011 15:17
- To nie jest zaskoczenie dla tych, którzy go znali - mówi była posłanka Elżbieta Jakubiak (PJN). - Danuta Wałęsa napisała coś, czego nikt by się nie ośmielił napisać, bo burzyłoby to mit Lecha Wałęsy. My chcieliśmy wierzyć w mit Wałęsy, wręcz go na siłę budowaliśmy, ale tak naprawdę potrzebujemy mitu Solidarności, a nie mitu Lecha Wałęsy - dodaje Jakubiak.
Czy rzeczywiście książka może zaszkodzić Lechowi Wałęsie? - Bardzo odważna książka, ale nie zaszkodzi Lechowi Wałęsie, bo nie żona szkodzi Wałęsie, ale on sam sobie szkodzi - uważa Ryszard Czarnecki (PiS). Rzecznik KP SLD Dariusz Joński również twierdzi, że książka niewiele wpłynie na zmianę jego wizerunku, a oblicze Lecha Wałęsy jest kreowane przez niego samego. Natomiast według rzecznika KP RP "Lechowi Wałęsie nic nie zaszkodzi". - Tym bardziej kuchenno-maglowe plotki - mówi Andrzej Rozenek (RP).
Reporter: Dominika Leonowicz. Zdjęcia: Tomek Górski