Czy jesteśmy już społeczeństwem informacyjnym?

Wielkim problemem jest administracja publiczna, która na razie nie jest na takim etapie, żeby mogła być powodem do chwały – ocenił profesor Wojciech Cellary, kierownik Katedry Technologii Informacyjnych na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu wymieniając słabe punktu tworzenia się społeczeństwa informacyjnego w Polsce. Na szczęście, mamy także osiągnięcia w wykorzystaniu najnowszych technologii w codziennym życiu.

Największym osiągnięciem Polski w tej dziedzinie jest wprowadzenie masowego programu edukacji informatycznej, począwszy od szkoły podstawowej – ocenia prof. Cellary. Ze strategicznego punktu widzenia, w dłuższej perspektywie jest to to, co przyniesie największe owoce - wyjaśnił.

Niewątpliwym sukcesem jest także bardzo pozytywnie oceniany na świecie projekt informatyzacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Grzegorz Bliźniak podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji podkreśla, że system komunikuje co miesiąc prawie dwa miliony płatników, którzy składają składki za 16 milionów ubezpieczonych. To jest system, który rzeczywiście usprawnił działanie kraju i Europa to doceniła, gdyż w 2005 roku w Manchesterze projekt dostał nagrodę w kategorii e-governement - powiedział Bliźniak.

Minister podkreśla, że resort pracuje teraz nad wieloma projektami systemów, które zostały wykonane wcześniej i teraz wymagają przebudowy w kierunku integracji i spójności. Przyznał, że Polska ma słaby poziom e-usług wykorzystywanych w administracji publicznej. Na poziomie innych krajów Unii Europejskiej tutaj jesteśmy w tyle - powiedział Bliźniak i dodał, że przyczyny są bardzo różne. Zniknął już problem dostępu do Internetu, bo 98% przedsiębiorstw i 40% gospodarstw domowych ma możliwość łączenia się z siecią. Słaba jest natomiast podaż usług elektronicznej administracji - powiedział minister.

Mimo niektórych plusów, prof. Cellary ocenia, że niestety generalnie administracja jest niezwykle opóźniona w tym zakresie. Nie chodzi o to, żeby do XIX-wiecznej administracji dołożyć komputery, tylko chodzi o to, żebyśmy mieli administrację XXI wieku - mówi.

Także Tomasz Kulisiewicz ze Stowarzyszenia „Komputer w firmie” podkreśla, że aby społeczeństwo mogło w pełni korzystać z dobrodziejstw najnowszych technologii trzeba przede wszystkim zlikwidować największą sprzeczność jaka istnieje w Polsce w tej chwili czyli stary typ administracji publicznej, która próbuje komputeryzować model papierowy. To zderza się coraz bardziej z oczekiwaniami społecznymi - zaznacza Kulisiewicz i dodaje, że często na poziomie samorządów proces zmian przebiega szybciej niż w dużych strukturach centralnych.

Polska ma także sektory biznesowe, które się świetnie rozwijają. Takie zjawiska jak Allegro stało się nie tylko biznesem, ale właśnie zjawiskiem społecznym - mówi prof. Cellary. 6 mln. ludzi, którzy działają przez Allegro to jest niesamowity potencjał - dodaje. W Polsce świetnie radzi sobie także bankowość elektroniczna.

Tomasz Kulisiewicz podkreśla, że powinniśmy być dumni z młodego pokolenia, które już nie wyobraża sobie życia w starych strukturach. Oni się dziwią, że np. mają napisać urzędnikowi na papierku to, co urzędnik ma w komputerze. To jest to pokolenie, które wygrywa rok w rok światowych mistrzostwach w programowaniu zespołowym i w tej dziedzinie zaczynamy dokładać takim krajom jak Stany Zjednoczone - powiedział Kulisiewicz.

Ludzie, którzy korzystają z dobrodziejstw informatyzacji stanowią podstawę społeczeństwa informacyjnego – podkreślali prelegenci na Forum. Trudno jednak było ustalić jedną definicję takiej nowej formacji społecznej. To jest społeczeństwo, które umie posługiwać się, w zdecydowanej swojej większości, technologiami informacyjnymi, i którego gospodarka jest gospodarką elektroniczną opartą na wiedzy - powiedział prof. Cellary. O takim społeczeństwie mówimy, kiedy nowoczesne technologie związane z przetwarzaniem informacji powodują, iż w kraju żyje się wygodniej - mówi minister Bliźniak. Jest to społeczeństwo, które korzysta ze wszystkich nowoczesnych środków komunikacji elektronicznej by sobie polepszyć życie, sprawniej pracować, uczyć się. Społeczeństwo, które już nie przerabia ton surówki stali i nie tym się fascynuje - wyjaśnia Tomasz Kulisiewicz. Także trudno ocenić, w którym miejscu jesteśmy teraz, jeśli chodzi o tworzenie społeczeństwa informacyjnego. Około 41% gospodarstw domowych korzysta z
komputera, w tym połowa z Internetu, z drugiej strony ta możliwość korzystania z technologii jest bardzo nierównomiernie rozłożona w Polsce, a nawet i w samym województwie mazowieckim. W Warszawie wygląda to zupełnie inaczej niż w gminach podwarszawskich, zwłaszcza na południu. To oznacza, że musimy zastanawiać się właśnie nad sposobami wyrównania dysproporcji jaki w Polsce można zauważyć - twierdzi dr Lech Jaworski Prezes Zarządu i Przewodniczący Rady Nadzorczej Fundacji Media Pro Bono. Jego zdaniem, trzeba budować infrastrukturę i system, oraz wiedzieć, jak to zrobić w sensie gospodarczym. Jego zdaniem, idealnym rozwiązaniem jest skorzystanie na pewnych etapach z partnerstwa prywatno-publicznego, czego obecny rząd się najwyraźniej boi.

Światowy Dzień Społeczeństwa Informacyjnego został wyznaczony przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji narodów Zjednoczonych na 17 maja. Tegoroczne, kilkudniowe obchody zostały zorganizowane przez Polskie Towarzystwo Informatyczne m.in. we współpracy z najwyższymi władzami państwowymi, administracją publiczną, parlamentem, światem nauki biznesu, samorządem gospodarczym. Patronem medialnym jest Wirtualna Polska.

Sylwia Strzałkowska, Wirtualna Polska