Czy istniała "grupa hakowa" na Giertycha?
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prowadzi postępowanie w celu ustalenia czy za rządów SLD działała w prokuraturze "grupa hakowa", zbierająca materiały kompromitujące Romana Giertycha. Zawiadomienie o przestępstwie złożył sam wicepremier.
18.07.2006 | aktual.: 18.07.2006 16:25
Żadnych informacji o tym postępowaniu nie chciała udzielić rzeczniczka prokuratury Renata Mazur. Powiedziała tylko, że w miniony czwartek Giertych został przesłuchany jako autor zawiadomienia.
Sam Giertych powiedział "Życiu Warszawy", że sprawa dotyczy okresu, kiedy zasiadał w komisji śledczej ds. PKN Orlen. Jak napisało "ŻW", pod koniec ubiegłej kadencji Sejmu przy resorcie sprawiedliwości miał - zdaniem Giertycha - pracować nieformalny zespół prokuratorów, którzy chcieli skompromitować polityka.
"ŻW" twierdzi, że w swym zawiadomieniu Giertych wymienia domniemanych członków grupy, m.in. byłego prokuratora krajowego Karola Napierskiego, byłego szefa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zygmunta Kapustę oraz naczelnika wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Małgorzatę Dukiewicz. Lider LPR podejrzewa też, że w próbę jego skompromitowania byli zamieszani także prokuratorzy prowadzący i nadzorujący śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Wielkopolskim Banku Rolniczym.
Na razie nie udało się skontaktować z Napierskim, ani z Kapustą czy Dukiewicz. Sam Giertych nie chciał się więcej wypowiadać w tej sprawie.