Czy holowany kierowca musi mieć prawo jazdy?
Policjanci z Sanoka zatrzymali do kontroli dwa spięte liną holowniczą volkswageny golfy. Kierowca ciągniętego auta był pijany i w ogóle nie ma prawa jazdy.
Policjanci zareagowali, bo w holowanym golfie włączone były światła awaryjne, a za szybą nie było trójkąta ostrzegawczego. Co ciekawe, na jednym z jego kół nie było opony, po asfalcie toczyła się obręcz. Zatrzymali do kontroli oba samochody. Kierowca holującego był w porządku, kierowca holowanego już nie.
Nie dość, że był nietrzeźwy (alkomat wskazał wynik 1,30 promila), to ten 20-letni mieszkaniec Sanoka nie ma w ogóle prawa jazdy. Nie miał też dokumentów samochodu, bo, jak twierdził, niedawno go kupił.
57-letni mężczyzna, który holował golfa, twierdził, że chciał pomóc. Młody człowiek zatrzymał go i poprosił o podholowanie do domu, mówił, że ma awarię koła. Uczynny sanoczanin nie zorientował się, że pechowiec jest nietrzeźwy.