Czy Berlusconi rozwiąże wojnę śmieciową w Neapolu?
Fala demonstracji powitała w Neapolu
premiera Włoch Silvio Berlusconiego, który przybył tam po raz
trzeci w ciągu 40 dni, by prowadzić rozmowy na temat rozwiązania
coraz bardziej dotkliwego dla mieszkańców kryzysu śmieciowego.
01.07.2008 | aktual.: 01.07.2008 16:33
Sytuacja sanitarna w mieście jest dramatyczna, przede wszystkim z powodu prawdziwie afrykańskich upałów.
W kilku miejscach stolicy Kampanii odbyły się manifestacje, podczas których nie brakowało napięć, a policja musiała użyć siły, by odeprzeć atak nacierających demonstrantów. Protestowali bezrobotni i przeciwnicy planów budowy spalarni śmieci oraz lokalizacji nowych wysypisk.
Na przedmieściach, w Chiaiano, gdzie ma zostać ponownie otwarte wysypisko, doszło do poważnych starć.
Protesty miejscowej ludności nie ustają, mimo że wcześniej rząd Berlusconiego groził użyciem wojska, by powstrzymać blokady, i karami więzienia dla uczestników protestów.
Premier odnotował pewien postęp w sprzątaniu zasypanych śmieciami ulic. Jednak najbardziej dramatyczna sytuacja panuje na peryferiach Neapolu i w miasteczkach Kampanii. Góry odpadków leżą też w nadmorskich kurortach, zaledwie kilka metrów od plaż. (ap)
Sylwia Wysocka