PolskaCzy 10-latek musiał umrzeć po ataku wyrostka?

Czy 10‑latek musiał umrzeć po ataku wyrostka?

Policjanci z Hajnówki na Podlasiu prowadzą śledztwo w sprawie śmierci 10-letniego chłopca. Wstępne wyniki sekcji zwłok wykazały, że przyczyną śmierci było ostre zapalenie wyrostka robaczkowego. Policjanci ustalają, czy śmierć chłopca nie nastąpiła w wyniku czyjegoś zaniedbania.

03.10.2008 | aktual.: 03.10.2008 21:52

Chłopiec trafił na szpitalny oddział ratunkowy w Hajnówce w stanie śmierci klinicznej. Przywiozła go ekipa pogotowia ratunkowego, która wcześniej w domu próbowała go reanimować.

10-latek po przewiezieniu do szpitala miał wyczuwalne tętno, ale nie dawał już oznak życia. Lekarz dyżurny hajnowskiego oddziału ratunkowego powiadomił o zdarzeniu policję.

Funkcjonariusze i prokurator sprawdzają, czy śmierć chłopca nie nastąpiła w wyniku czyjegoś zaniedbania lub przestępstwa.

Pierwsze podejrzenie wskazywało, że przyczyną śmierci mogło być zadławienie się chłopca podczas wymiotów. W ostatnich dniach chorował na grypę żołądkową. Sekcja zwłok wykazała jednak, że to ostre zapalenie wyrostka robaczkowego spowodowało śmierć chłopca.

Śledztwo w sprawie prowadzi hajnowska policja pod nadzorem prokuratury.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)