Czuma wyleci z komisji ds. nacisków? Będzie głosowanie
Wiceszef komisji śledczej ds. nacisków Leszek Deptuła (PSL) spotka się o godz. 17 z marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim. Głosowanie nad wnioskiem o odwołanie ze składu komisji jej szefa Andrzeja Czumy (PO) odbędzie się prawdopodobnie w czwartek - poinformował Deptuła, który prowadził posiedzenie komisji śledczej w sprawie Czumy.
Posłowie rozpatrywali ponownie kwestię, czy Czuma pozostanie w jej składzie. Chodzi o wniosek Krzysztofa Matyjaszczyka (Lewica), którego zdaniem Czuma obraził doradców komisji, wobec czego może nie być bezstronny, co dyskwalifikuje go jako przewodniczącego komisji. Matyjaszczyk uzupełnił swój wniosek o - jego zdaniem - "bezprecedensową i kuriozalną" wypowiedź Czumy z 10 grudnia w TVN24. Czuma miał go zniesławić i obrazić, pomawiając o chorobę psychiczną. Poseł Lewicy rozważa złożenie wniosku do sejmowej Komisji Etyki przeciwko Czumie, wystąpienie na drogę cywilną oraz złożenie doniesienia do prokuratury o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa zniesławienia przez Czumę.
Głosowanie w sprawie Czumy miało się odbyć przed godz. 14, ale posłowie zdecydowali, że odbędzie się dopiero po spotkaniu Deptuły z marszałkiem sejmu - czyli na kolejnym posiedzeniu komisji śledczej w czwartek. Deptuła powiedział wcześniej dziennikarzom, że chce rozmawiać z marszałkiem sejmu o pracy komisji śledczej. - Nie może być tak, że praca komisji jest na jałowym biegu, że zajmujemy się tylko i wyłącznie sobą. Musi dojść do jakiegoś konsensusu, nawet z decyzjami personalnymi, ale ostatecznymi - podkreślił.
- Z wielkim szacunkiem dla przewodniczącego Czumy, ale jest to człowiek, który doprowadza do takiej sytuacji, że jesteśmy w punkcie wyjścia. Co posiedzenie komisji, to jest wniosek o odwołanie Czumy - powiedział poseł PSL.
Z kolei Matyjaszczyk zapowiedział, że w najbliższym czasie będzie wnioskował, żeby przed komisją jako świadek stanął Czuma. Jak argumentował, Czuma - jako prokurator generalny mógł posiąść wiedzę na temat ewentualnych nacisków w sprawie śledztwa "przeciekowego" w zakresie badanym przez komisję. Tymczasem z analiz Biura Analiz Sejmowych - sporządzonych na potrzebę komisji śledczej ds wyjaśnienia afery hazardowej - wynika, że osoba, która zeznawała przed komisją nie może być później jej członkiem.
Podczas posiedzenia komisji śledczej poseł PiS Arkadiusz Mularczyk złożył wniosek o wyłączenie ze składu stałych ekspertów komisji Waldemara Gontarskiego. Głosowanie w tej sprawie ma się odbyć w czwartek. Mularczyk argumentował, że Gontarski od wielu lat jest doradcą Kancelarii Sejmu, a może nie mieć odpowiedniego wykształcenia, doświadczenia i wiedzy prawniczej.
Posłowie wezwali na świadków Grzegorza Jaremko - prokuratora, który umorzył śledztwo ws. tzw. postępowania przeciekowego i Mariusz Wajdę z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.