Cztery ofiary powodzi w Hiszpanii
Powodzie na północnym wschodzie
Hiszpanii spowodowały w czwartek śmierć czterech osób. W rejonie
Gerony utonęli w swych samochodach para Francuzów i Marokańczyk. Wcześniej została porwana przez wezbrane wody potoku 74-letnia
kobieta.
Według piątkowych doniesień radiowych, Francuzi i Markończyk jechali drogą zamkniętą z powodu powodzi. Ich samochody zostały porwane przez masy wody. W czwartek wieczorem strażacy odnaleźli ich na drodze zmienionej w rwący potok w Vilanova de la Muga w rejonie Gerony.
Niezwykle ulewne deszcze nawiedziły północno-wschodnią Hiszpanię. Na Costa Brava całe miejscowości znalazły się pod wodą.
W niektórych miejscowościach w ciągu doby spadło do 300 litrów wody na metr kwadratowy. W Barcelonie, w niektórych częściach miasta w ciągu 24 godzin spadło do 140 litrów wody na metr kwadratowy. Według hiszpańskiego radia, były to jedne z najobfitszych opadów od dziesięciu lat.
Prognozy meteorologiczne przewidują na piątek opady na całej północy Hiszpanii, od Kraju Basków po Katalonię, na Balearach i w rejonie Walencji.
W czwartek w środkowej Hiszpanii w górach na północ od Madrytu spadł pierwszy śnieg tej jesieni. Dwa dni wcześniej notowano tam jeszcze za dnia 20 stopni C.
Deszcz był bardzo oczekiwany w całej Hiszpanii, która przeżywa w tym roku najgorszą suszę od pół wieku i której zapasy wody spadły do najniższego poziomu.