Cztery ciosy Ukrainy. Wywiad wskazał, jak osłabiono Rosję na Krymie
Cztery przeprowadzone przez Ukrainę w ciągu miesiąca skuteczne ataki na okupowanym Krymie znacząco osłabiły rosyjską obronę powietrzną na tym terytorium i zapewne zmuszą Rosję do dalszego rozproszenia jej elementów - przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że 14 maja siły zbrojne Ukrainy przeprowadziły ataki na rosyjskie cele wojskowe na okupowanym Krymie, a wstępne doniesienia sugerują, że zniszczone zostały elementy rakietowego systemu obrony powietrznej S-400 Triumf (w kodzie NATO: SA-21), w tym radar i wyrzutnie. Dodatkowo doniesienia wskazują, że zostały zniszczone co najmniej dwa stojące na ziemi samoloty MiG-31BM (w kodzie NATO: Foxhound C).
Zwrócono uwagę, że to czwarty przypadek w ciągu miesiąca, by rosyjska obrona powietrzna na Krymie doznała strat, bo ukraińskie siły zbrojne poprzednio przeprowadziły 12 maja udane ataki na radar w Aj-Petri w Górach Krymskich oraz lotnisko wojskowe w Dżankoju w dniach 16 i 29 kwietnia. Oceniono, że łącznym efektem tych ataków jest degradacja zdolności Rosji do obrony powietrznej wokół Krymu, a zarazem zademonstrowanie przez Ukrainę zdolności do wpływania na operację rosyjskiej obrony powietrznej.
Rosja rozproszy "zasoby powietrzne"
"Jest wysoce prawdopodobne, że to doprowadzi do rozproszenia przez Rosję jej zasobów powietrznych, aby zwiększyć ich odporność na działania bojowe, lub będzie ryzykować ona utratą kolejnych samolotów, musząc przenieść elementy obrony powietrznej z innego miejsca. Zmniejszenie obszaru działania samolotów A-50U (Mainstay) i odesłanie ich z lotnisk wojskowych na Krymie prawdopodobnie zwiększy liczbę godzin lotów oraz wylotów przypadających na pilotów myśliwców, aby uzupełnić luki w obszarze patrolowania, co będzie prowadzić do konieczności częstszej konserwacji floty" - napisano.