Cztery bieliki zabite, dwa ranne. Policja szuka rolnika, który zatruł pole chemią

Kiedy w nadleśnictwie Narol znaleziono czwartego martwego martwego bielika ruszyło śledztwo. Po sekcji zwłok ptaków ustalono, że zatruły się one padłymi lisami. Te zaś zdechły po zatruciu stosowanym w rolnictwie preparatem karbofuran.

Cztery bieliki zabite, dwa ranne. Policja szuka rolnika, który zatruł pole chemią
Źródło zdjęć: © Lasy Państwowe | Nadleśnistwo Tomaszów
Tomasz Molga

10.03.2018 | aktual.: 11.03.2018 09:07

- Nie wiemy czy ktoś zrobił to specjalnie, aby zabijać chronione ptaki, czy może postanowił wytruć lisy, ale strata dla środowiska jest wielka. Bielik jest pod ścisłą ochroną i nie mam słów na tak głupie zachowanie - mówi WP leśnik z Narola (woj. podkarpackie). W piątek na terenie tego nadleśnictwa leśniczy znaleźli czwartego martwego bielika. Te przypadki są łączone z dwoma chorymi i podtrutymi bielikami znalezionymi na polu w odległym o 20 kilometrów Przeorsku. Ptaki były osłabione i nie mogły wzbić się w powietrze. Po akcji leśniczych i weterynarza udało się je uratować.

Leśnicy są już coraz bliżej winowajcy. Próbki narządów trzech poprzednio znalezionych ptaków zostały poddane analizom chemicznym. Okazało się, że przyczyną ich śmierci było otrucie karbofuranem, związkiem chemicznym, zawartym w preparacie owadobójczym, stosowanym w rolnictwie. Przy dwóch bielikach znaleziono nadjedzone truchła lisów, co wskazuje, że najpierw związkiem chemicznym otruły się lisy, a potem bieliki.

Obraz
© Lasy Państwowe | Nadleśnictwo Tomaszów

W tym regionie popularne jest trucie lisów, które powodują szkody zabijając kury, króliki i inne gospodarskie zwierzęta. W tym celu opryskuje się pola i ścieżki poruszania się lisów silną chemią. To prymitywny sposób, ponieważ w okresach niedoboru pożywienia bieliki żywią się także padliną. Otruty lis staje się potencjalnym pokarmem dla drapieżnego ptaka oraz innych zwierząt nawet psów i kotów.

- Martwi nas to, że wszystkie ptaki zostały znalezione w tej samej okolicy. To może świadczyć, że mamy do czynienia z zaplanowanym działaniem, które ma na celu eliminację lisów. Jednak w dalszej konsekwencji dotyka inne zwierzęta - piszą leśnicy. Lokalna policja prowadzi już dochodzenie. Sprawcy grozi jednak tylko grzywna do 5 tys. zł.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
orzełbielikleśnicy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (226)