Cztery bataliony wzmocnią wschodnią flankę NATO. Do Polski i krajów bałtyckich przyjedzie 4,5 tys. żołnierzy
• W Polsce i krajach bałtyckich rotacyjnie stacjonować będą 4 bataliony
• Decyzje przekazał na konferencji prasowej sekretarz generalny Jens Stoltenberg
• To odpowiedź na agresywną politykę Rosji na Ukrainie
• Do Polski oraz trzech krajów bałtyckich przyjedzie w sumie około 4,5 tysiąca żołnierzy
13.06.2016 | aktual.: 10.07.2016 15:12
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg potwierdził, że Sojusz planuje wzmocnić swą wschodnią flankę poprzez rotacyjną obecność czterech batalionów w krajach bałtyckich i w Polsce. Ostateczne decyzje mają zapaść na szczycie NATO w Warszawie.
Na konferencji prasowej Stoltenberg zapowiedział, że ministrowie obrony państw Sojuszu przygotują decyzje warszawskiego szczytu w sprawie wysuniętej obrony sił państw NATO na wschodniej flance. - Dyskutujemy o rozmiarach i składzie tych sił. Uzgodnimy rotacyjną obecność czterech batalionów w krajach bałtyckich i w Polsce - zapowiedział Stoltenberg.
Oznacza to, że do Polski oraz trzech krajów bałtyckich przyjedzie w sumie około 4,5 tysiąca żołnierzy z krajów członkowskich. W każdym z tych państw znajdzie się jeden batalion wojska złożony z żołnierzy m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Kanady. Do tej pory te właśnie kraje potwierdziły swój wkład we wzmocnienie wschodniej flanki. Teraz trwają rozmowy o tym, jaki kraj będzie odpowiedzialny za poszczególne bataliony.
Decyzje o wzmocnieniu krajów na wschodzie Europy to najważniejszy temat lipcowego szczytu w Warszawie. Wysłanie dodatkowych oddziałów wojska ma być reakcją na agresywną politykę Rosji na Ukrainie.
Równocześnie NATO podkreśla, że chce utrzymywać dialog z Moskwą. Wcześniej Sojusz informował, że jeszcze przed lipcowym szczytem ma dojść do spotkania Rady NATO-Rosja. Jednak Sekretarz Generalny Sojuszu Jens Stoltenberg poinformował, że nie ma jeszcze wyznaczonej daty spotkania.
Szef Paktu podkreślił też, że decyzje NATO mają charakter obronny i są odpowiedzią na działania Rosji. Jens Stoltenberg dodał, że wzmocnienie wschodniej flanki nie jest sprzeczne z Aktem Stanowiącym NATO-Rosja z 1997 roku. Zarzuty takie wcześniej płynęły z Moskwy.