Człowiek Andrzeja Dudy dostał propozycję z Polska Press

Marcin Kędryna pracował dla Andrzeja Dudy od czasów pierwszej kampanii prezydenckiej w 2015 r. Po wygranych wyborach razem z Dudą, z którym znają się z rodzinnego Krakowa, przeprowadził się do Pałacu Prezydenckiego. Odpowiadał za kontakty z mediami. W kwietniu 2019 roku został dyrektorem biura prasowego w Kancelarii Premiera Rzeczypospolitej Polski.

Z końcem grudnia 2020 r. przestał pracować u prezydenta. Złożył wypowiedzenie, w tle pojawiały się informacje o konfliktach wśród urzędników Andrzeja Dudy, które miały doprowadzić do odejścia Kędryny.

Od początku roku Marcin Kędryna pozostawał bez pracy. W czerwcu 2021 r. został felietonistą "Dziennika Polskiego", kierowanego przez jego kolegę Wojciecha Muchę. "Dziennik Polski" to jedna z gazet należących do Polska Press Grupa.

Wiosną tego roku PKN Orlen kupił Polska Press od niemieckiego koncernu Verlagsgruppe Passau. Tym samym przejął kontrolę nad wydawanymi w całej Polsce 20 dziennikami regionalnymi.

Według informacji Wirtualnej Polski Marcin Kędryna, który jest rodowitym krakowianinem, ale kilkanaście lat temu kupił dom w województwie lubuskim, miał otrzymać propozycję pracy w “Gazecie Lubuskiej” właśnie przez swoje powiązania z tamtym regionem. W maju gazetą zaczął kierować Janusz Życzkowski, wcześniej wicenaczelny publicznego Radia Zachód i szef działu publicystyki tej rozgłośni. Kędryna miałby zostać jego zastępcą.

Sam Kędryna w rozmowie z Wirtualną Polską nie chciał komentować propozycji. Czekamy na odpowiedź od rzecznika Polska Press Grupa. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że decyzja o ewentualnym powołaniu Marcina Kędryny na stanowisko wicenaczelnego “Gazety Lubuskiej” ma zapaść do końca tego tygodnia.

Szymon Jadczak szymon.jadczak@grupawp.pl