Członek Komisji Majątkowej zatrzymany przez CBA
Kościelny adwokat z Komisji Majątkowej został zatrzymany na polecenie gliwickiej prokuratury pod zarzutem korupcji znacznej wielkości - podaje "Rzeczpospolita". "Gazeta Wyborcza" pisze ponad 200 tysiącach zł od Marka P., niedawno aresztowanego pełnomocnika Kościoła.
Do zatrzymania doszło - jak czytamy w serwisie "Rzeczpospolitej" we wtorek wieczorem. W środę Piotr P., adwokat i członek strony kościelnej w Komisji Majątkowej, usłyszał zarzuty przyjęcia korzyści majątkowej znacznej wielkości. Michał Szułczyński, rzecznik gliwickiej prokuratury okręgowej, która zleciła CBA zatrzymanie, nie ujawnia sumy łapówki, którą przyjąć miał podejrzany.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza" mecenasowi Piotrowi P. przedstawiono zarzut przyjęcia ponad 200 tysięcy zł od Marka P., byłego oficera SB, który przed komisją majątkową reprezentował liczne parafie i zakony. Według gliwickiej prokuratury były esbek był skuteczny w odzyskiwaniu dla nich majątku, bo korumpował członków komisji.
Mecenas P. był przesłuchiwany cały dzień. Według "Rzeczpospolitej" złożył wyjaśnienia w prokuraturze. Prokuratura nie wnioskowała o areszt - P. musi wpłacić 100 tys. zł poręczenia i ma zakaz zasiadania w Komisji Majątkowej.
Postępowanie ws. nieprawidłowości w komisji majątkowej gliwiccy śledczy prowadzą od połowy 2008 r.
Komisja działająca przy resorcie spraw wewnętrznych i administracji na mocy ustawy z 1989 r., dotyczącej stosunków państwa i Kościoła, zajmuje się m.in. roszczeniami strony kościelnej ws. dóbr kościelnych bezprawnie zagarniętych przez państwo w okresie PRL. W zamian kościelne instytucje otrzymują rekompensaty, np. grunty. W skład Komisji wchodzi 12 osób: po sześciu przedstawicieli rządu i episkopatu. Komisja zajmuje się zwrotem majątków, które zgodnie z ustawą z 1950 r. nie podlegały nacjonalizacji, gdyż nie przekraczały 50 ha. Często jednak je odbierano, nie wystawiając żadnych pokwitowań.