Częstochowa. Pobili kobietę na śmierć. Prokuratura żąda aresztu dla sprawców
Sąd nie zgodził się na areszt tymczasowy dla wszystkich osób zamieszanych w śmiertelne pobicie kobiety. Teraz Prokuratura Okręgowa w Częstochowie złożyła zażalenie na tę decyzję. Zwłoki kobiety znaleziono w pobliżu przystanku autobusowego w Częstochowie.
17.10.2019 | aktual.: 17.10.2019 16:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W śmierć kobiety zamieszanych jest trzech mężczyzn - jej 41-letni znajomy, 15-letni syn mężczyzny i jego 18-letni kolega. Sąd odmówił jednak zastosowania aresztu tymczasowego wobec 41-latka oraz umieszczenia najmłodszego podejrzanego w ośrodku wychowawczym, o co wnioskowała prokuratura.
Na trzy miesiące został aresztowany tylko 18-latek.
- Złożyliśmy zażalenie na decyzję o braku aresztu i nieumieszczeniu 15-latka w zakładzie wychowawczym - powiedział "Dziennikowi Zachodniemu" Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Nie wiadomo, kiedy zażalenie zostanie rozpatrzone.
Prokuratura nie podaje na razie wyników sekcji zwłok. Śledczy nakazali zrobienie kolejnej sekcji, czekają też na wyniki badań toksykologicznych i histopatologicznych.
Bili kobietę i nagrywali to
Do zbrodni doszło w nocy z 2 na 3 października w cegielni przy ul. Busolowej w Częstochowie. 50-letnia kobieta przyszła do pracy swojego 41-letniego znajomego. Oboje pili alkohol. Do pary dołączył 15-letni syn mężczyzny z 18-letnim kolegą. Byli również pod wpływem alkoholu.
Nie wiadomo, dlaczego nastolatkowie zaczęli w pewnym momencie zaczęli bić kobietę. Ojciec 15-latka nie zareagował na to. Szokujące sceny nastolatkowie nagrywali telefonem komórkowym. Kiedy kobieta straciła przytomność, włożyli ją do bagażnika i zawieźli do jej krewnego. Twierdzą, że chcieli w ten sposób ratować 50-latkę. 52-letni krewny nic nie zrobił i odpowie za nieudzielenie pomocy i niepowiadomienie organów ścigania o przestępstwie.
W pewnym momencie młodzi ludzie zorientowali się, że kobieta nie żyje. Zwłoki porzucili na przystanku autobusowym przy ul. Konwaliowej w Stradomiu.
Prokuratura zabezpieczyła nagranie
- Okoliczności tej sprawy nie są jasne, wyjaśnienia składane przez uczestników zajścia mają luki, zapewne również ze względu na to, że wszyscy byli pod wpływem alkoholu - powiedział prok. Wróblewski.
18-latek usłyszał zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności. 41-latkowi postawiono zarzut nieudzielenia pomocy, a obaj odpowiedzą za pozbawienie kobiety wolności (włożyli ją do bagażnika samochodu).
Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że przyczyną śmierci 50-latki były obrażenia odniesione w wyniku pobicia. Prokuratura zabezpieczyła telefon z szokującym nagraniem.
Sprawą zainteresował się minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro, który zwrócił się do Prokuratury Krajowej o zbadanie, czy nie istnieje możliwość zmiany kwalifikacji czynu na zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Wówczas 15-latek odpowiadałby przed sądem jak dorosły.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl