Czeskie zwyczaje: na kaca najlepsza golonka
Na czeskim stole w noc sylwestrową nie może zabraknąć soczewicy. Podawana jest na różne sposoby - na gęsto, na kwaśno, z parówką. W każdej formie - jak mówi czeska tradycja - zapewni pomnożenie bogactwa tym, którzy ją zjedzą.
30.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Szczęście ma przynosić także pieczone prosię lub przynajmniej kawałek tłustej wieprzowiny. Ten zwyczaj na ziemie czeskie trafił przed kilkoma wiekami z Węgier. Prosiaki szybko zdobyły sobie sylwestrowo-noworoczną popularność, nie tylko zresztą jako danie, lecz także jako najróżniejsze maskotki.
Tradycyjnym daniem w Sylwestra jest także bardzo gęsty, podawany z kaszą jaglaną, wywar z gotowanej golonki, co ma zapewnić w czasie balu odpowiednio mocną głowę, a w dzień Nowego Roku złagodzić do minimum skutki nadużycia np. szampana. Sama gotowana golonka (w Czechach je się ją na co dzień wyłącznie pieczoną) podawana jest z musem z chrzanu i tartego jabłka.
Pod żadnym pozorem na stole nie może pojawić się w Sylwestra nic z ptactwa czy dziczyzny, czyli tego, co lata albo szybko biega. Przestrzeganie tego zakazu to gwarantowany sposób na zatrzymanie przy sobie szczęścia, które ani nie odleci, ani nie ucieknie.
Do czeskiej tradycji kulinarnej związanej z Sylwestrem należą także "utopence" (topielce), czyli marynowane śledzie (podobne do polskich, ale z dodatkiem ostrej papryki)
i podawane na zimno z marynowaną cebulką niewielkie serdelki.
Pije się przede wszystkim szampana, a właściwie musujące wina, i oczywiście piwo, rzadziej białe i czerwone wino oraz wysokoprocentowe alkohole. Nad ranem, po obfitych posiłkach, na lepsze trawienie podaje się gorzkie likiery ziołowe.
Spożycie alkoholu w Czechach - jak podają statystyki - jest bardzo duże. Statystyczny Czech wypija rocznie kilka litrów wysokoprocentowych napojów alkoholowych i aż 160 litrów piwa. Starania o utrzymanie tej - najlepszej na świecie - średniej zaczynają się właśnie w sylwestrową noc. (mk)