Czesi bez papierosowego dymu. Nad Wełtawą królują alternatywne wyroby tytoniowe
Czechy, to kolejny kraj po Wielkiej Brytanii, Włoszech, Słowacji czy Portugalii, który zachęca palaczy do sięgania po mniej szkodliwe podgrzewacze tytoniu i e-papierosy. – Jeśli uda mi się sprawić, że dym zniknie, jako minister zdrowia osiągnę sukces – przekonuje rodaków Adam Vojtěch.
Nasi południowi sąsiedzi stawiają na nowatorskie wyroby tytoniowe (NWT). W wywiadzie dla portalu „Zdravotnický deník” minister zdrowia Czech oświadczył, że alternatywne dla tradycyjnych papierosów rozwiązania to przyszłość.
– Kiedy weszła w życie tzw. ustawa antynikotynowa nawet zagorzali palacze, zaczęli sięgać po podgrzewacze tytoniu. Zaskoczyło mnie, jak dobrze to działa. Co ciekawe, wielu palących zapowiada, że nie wróci już do tradycyjnych papierosów. Po zmianie czują się lepiej, nie mają problemu z dymem, brzydkim zapachem w mieszkaniach czy na ubraniach. Uważam, że ten trend się utrzyma – nie ma wątpliwości Adam Vojtěch.
Minister zdrowia walczy z papierosowym dymem
Co więcej w specjalnym oświadczeniu czeskiego rządu pojawiła się informacja na temat potencjalnych korzyści płynących z używania produktów o obniżonym ryzyku dla życia i zdrowia.
Koncerny tytoniowe, ale też niezależni naukowcy szacują, że podgrzewanie tytoniu do temperatury ok. 300˚C, a nie jego spalanie, jak w przypadku tradycyjnych papierosów, powoduje, że nowatorskie wyroby tytoniowe wydzielają o 90-95 proc. mniej szkodliwych dla ludzkiego organizmu substancji.
– Gdy rozmawiam z ekspertami, to nie mam wątpliwości, że podgrzewanie tytoniu jest mniej szkodliwe. Jest na to wiele dowodów naukowych. Oczywiście, jak to już bywa z nowymi produktami – nie znamy długofalowych skutków ich działania, za krótko są na rynku. Dlatego badania dotyczące NWT trzeba kontynuować – apeluje Adam Vojtěch. I dodaje: – Ważne w tym wszystkim jest też to, że nieprzyjemny dym papierosowy łatwo się rozprzestrzenia i uderza również w niepalących. Jeśli uda nam się doprowadzić do sytuacji, że zniknie, to będę mógł z czystym sumieniem powiedzieć, że jako minister osiągnąłem sukces. Alternatywy nie mają większego wpływu na otoczenie – dodaje.
By alternatywne produkty do palenia szybciej zastąpiły papierosy, Czesi zastanawiają się, czy nie powinny być obciążone mniejszym podatkiem niż tradycyjne papierosy. Na razie jednak decyzje w tej sprawie nie zapadły.
Rzuć palenie, sięgnij po e-papierosy
Czesi, to kolejny kraj, który w walce z epidemią tytoniową stawia na szerszy dostęp do informacji o alternatywnych dla papierosów rozwiązaniach. W Wielkiej Brytanii rządowa agencja do spraw zdrowia publicznego – Public Health England (PHE) przeprowadziła kampanię społeczną, w której nakłaniała 7 milionów palaczy do zerwania z nałogiem przy pomocy… elektronicznych używek.
Zdaniem twórców kampanii alternatywy są nie tylko obarczone mniejszym ryzykiem (raport PHE również wskazywał na 95-procentową mniejszą szkodliwość papierosów elektronicznych w stosunku do tradycyjnych wyrobów tytoniowych), ale też mogą być skutecznym narzędziem w rzucaniu palenia. Kampanię poparło brytyjskie Ministerstwo Zdrowia.
Co ważne Wielka Brytania w walce z epidemią tytoniową odnosi sukcesy. W Anglii 14,6 mln ludzi to byli palacze, po papierosa regularnie sięga wciąż 7,2 mln osób.
O mniej ryzykownych rozwiązaniach tytoniowych swoich obywateli informują również Stany Zjednoczone za pośrednictwem tamtejszej Agencji Żywności i Leków (FDA). Prawo dostępu do informacji mają także konsumenci w Portugalii, Austrii, Słowacji i we Włoszech.
W Polsce wciąż zakazane
Podgrzewacze tytoniu są dostępne na całym świecie. W Polsce pierwszy tego typu produkt – IQOS –wprowadził Philip Morris International. To niewielkie urządzenie nie wydziela dymu, a więc i groźnych dla człowieka substancji smolistych, odpowiedzialnych za choroby związane z paleniem oraz przedwczesną śmierć. Nie pozostawia także tak intensywnego jak papierosy zapachu na dłoniach, włosach, ubraniach. Przy podgrzewaniu, a nie spalaniu tytoniu nie ma również popiołu.
O tych wszystkich właściwościach i przede wszystkim wynikach badań na temat potencjalnie niższej szkodliwości nowatorskich wyrobów tytoniowych w Polsce informować jednak konsumentów nie można.
Tego rodzaju produkty podlegają niemalże tym samym restrykcjom, co tradycyjne papierosy. Nie można ich używać w miejscach publicznych, na opakowaniach muszą się znajdować informacje zdrowotne. Jakakolwiek reklama jest zakazana. Należy jednak odróżnić działania promujące produkt od prawa konsumentów do rzetelnej informacji i wiedzy na temat szkodliwości nowatorskich produktów.
Stanowisku polskiego Ministerstwa Zdrowia, dalekie jest więc od tego, co myśli i przekazuje opinii publicznej resort z Czech czy USA.
Problem dostrzegła Minister Przedsiębiorczości i Technologii Jadwiga Emilewicz i minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski, którzy potępiają palenie, ale popierają prawo do informowania o mniejsze szkodliwości konsumentów. Problemem jest jednak to, że stanowisko min. Ardanowskiego różni się od tego co robi w tej sprawie Ministerstwo Rolnictwa. O wsparcie możliwości informowania o mniejsze szkodliwości wielokrotnie apelowali także polscy plantatorzy tytoniu.
– Trzeba iść w kierunku tego rodzaju produktów, dążyć do zwiększania świadomości palaczy – mówił o produktach alternatywnych podczas Forum w Krynicy Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi.