Według rządowego planu, od kwietnia z 7,3 do 2,3% mają spaść składki przekazywane do funduszy emerytalnych. Różnica zostanie w ZUS. W tym roku to ok. 12 mld zł. W przyszłym już niemal 17 mld zł. Na razie tylko to i data wprowadzenia zmian to pewniki.
- Jeżeli robimy tak poważne zmiany, jakie ostatnio zaproponował premier, trzy miesiące na przygotowanie szczegółów i konsultacje to mało - stwierdza Wojciech Nagel, zastępca przewodniczącego rady nadzorczej ZUS.