Czechy: udawała martwą, by przeżyć. Brutalny gwałt na 15‑latce
Policjanci z Pilzna w Czechach prowadzą śledztwo w sprawie brutalnego napadu i gwałtu na 15-letniej dziewczynce, do którego miało dojść we wtorek wieczorem. Z ustaleń czeskiego portalu Novinky wynika, że śledczy zatrzymali osiemnastoletniego mężczyznę, rzekomo cudzoziemca, podejrzanego o popełnienie przestępstwa.
Detektywi z Wydziału ds. Przestępczości Ogólnej Regionalnej Dyrekcji Policji Okręgu Pilzneńskiego wszczęli postępowanie karne przeciwko 18-latkowi, któremu zarzucili popełnienie przestępstwa usiłowania zabójstwa oraz zgwałcenia.
- Zgodnie z dotychczas ustalonymi faktami, oskarżony zwabił 15-letnią dziewczynę na spacer wokół rzeki, mówiąc, że po drodze zaniesie znajomemu trochę rzeczy. Ponieważ dziewczyna znała mężczyznę od jakiegoś czasu, zgodziła się. Po chwili zmienił on kierunek i niespodziewanie wszedł do pobliskiego lasu. Związał dziewczynie ręce, zakleił jej usta i zgwałcił. Następnie zadał jej rany cięte i groził śmiercią - przekazała rzeczniczka policji Michaela Raindlová.
Udawała, że nie żyje i uciekła
Następnie miał owinąć dziewczynę w worek, zrzucić z urwiska do lasu i opuścić to miejsce. - Dziewczyna uratowała się, bo udawała, że nie żyje. Udało się jej uciec z miejsca zdarzenia i zadzwonić pod numer 911. Natychmiast poinformowano nas o sprawie - dodała Raindlová.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maria Svobodová, rzeczniczka regionalnej służby ratowniczej, w rozmowie z portalem Novinky potwierdziła , że ratownicy medyczni opatrzyli i przetransportowali do szpitala młodą dziewczynę z obrażeniami po ataku fizycznym. - Ale była przytomna - dodała.
Policja rozpoczęła poszukiwania mężczyzny oraz śladów zbrodni, a po kilku godzinach zatrzymała młodego podejrzanego. 18-latek w czwartek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa i gwałtu. O areszcie zdecyduje sąd.