Czechy ogarnęło loteryjne szaleństwo
Czechy ogarnęło loteryjne szaleństwo. W popularnej grze liczbowej "Sazka", w banku znajduje się 110 mln koron (niemal 13,5 mln zł) - najwyższa z dotychczasowych możliwa wygrana. Przed kolekturami stoją ogromne kolejki.
Przyjmujący losy twierdzą, że takiego zainteresowania zakładami jeszcze nigdy nie było. Zdarzają się przypadki, że gracze obstawiają numerki w ogromnej liczbie kombinacji, wpłacając pieniądze donoszone do kolektur w foliowych torbach.
Pracownica "Sazki" w Hradcu Kralove we wschodnich Czechach stwierdziła, że perspektywa rekordowej wygranej sprawiła, że gracze wpłacają obecnie czterokrotnie wyższe stawki niż normalnie. Wpływy są rekordowe - stwierdziła.
Studenci ekonomii z Pardubic opracowali 6767 wariantów, które - jak twierdzą - mogą im przynieść rekordową wygraną. Każdy z członków studenckiej grupy ma nie tylko obowiązek wypełnić losy, ale przede wszystkim do wspólnego przedsięwzięcia włożyć niemal 1000 koron (około 120 zł).
Po raz ostatni podobne szaleństwo ogarnęło Czechy latem 1999 roku, kiedy gracze "Sazki" obstawiali numery walcząc o niewiarygodną na owe czasy wygraną prawie 60 mln koron.
Zainteresowanie rekordową pulą jest obecnie podobne i mimo że w całych Czechach wzrosła zdecydowanie liczba terminali "Sazki" (jest ich obecnie 5600) przed większością kolektur stoją ogromne kolejki, jakich w tym kraju nie widziano już od lat. (an)