Czas pracuje na niekorzyść Korei Północnej
Korea Północna musi podjąć pierwszy krok w celu rozwiązania kryzysu wokół jej programu nuklearnego, tym bardziej, że czas pracuje na niekorzyść tonącego w kłopotach Phenianu. Opinię taką wyraził wiceminister spraw zagranicznych Japonii, Toshimitsu Motegi, na spotkaniu z przedstawicielami świata dyplomacji i biznesu w Tokio.
"Jeśli Korea Północna pierwsza podejmie właściwe działania, wówczas Japonia, Stany Zjednoczone i Korea Południowa zgodzą się na stopniowe rozwiązanie kryzysu" - dodał Toshimitsu Motegi.
Wyraził też nadzieję, że następna runda rozmów sześciu państw w sprawie północnokoreańskiego programu nuklearnego odbędzie się już w połowie przyszłego miesiąca. Poprzednia, w końcu sierpnia w Pekinie, zakończyła się jedynie mglistą zapowiedzią kontynuowania negocjacji.
Zdaniem japońskiego dyplomaty, nie jest prawdopodobne, by Phenian zdobył się w najbliższym czasie na drastyczne kroki, w rodzaju prób jądrowych. "Myślę, że Korei Północnej trudno będzie przeprowadzić natychmiast próby atomowe, czy w sposób spektakularny forsować rozwój programu nuklearnego" - podkreślił Motegi. "Czas pracuje na niekorzyść Phenianu" - dodał, zwracając uwagę na kłopoty żywnościowe i energetyczne Korei Płn.
"W perspektywie czasowej dwóch-trzech lat, z pogorszeniem sytuacji musi się liczyć strona północnokoreańska. Czynników działających na niekorzyść naszej strony jest stosunkowo niewiele" - podkreślił japoński wiceminister.
Z wypowiedzi udzielonej agencji ITAR-TASS przez źródło dyplomatyczne w Phenianie wynika, że Korea Północna wcale nie rezygnuje z dialogu w sprawach nuklearnych, lecz jedynie nalega na korektę i złagodzenie stanowiska USA. Korea Północna w zasadzie zgodziła się na kontynuowanie w listopadzie w Pekinie wielostronnych rozmów w sprawie jej programu nuklearnego - poinformowała w piątek agencja Kyodo.