"Czas odwetu". Tajemniczy spot ukraińskich służb
"Czas odwetu" - taki tytuł nosi najnowszy propagandowy spot ukraińskiego wywiadu wojskowego (GUR). W dynamicznie zmontowanym nagraniu widzimy drony, śmigłowce i komandosów formacji w akcji. Czy to zwiastun szerzej zakrojonej kampanii sabotażowej za rosyjskimi liniami, czy nawet w samej Rosji?
10.07.2023 | aktual.: 10.07.2023 16:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W opublikowanym w poniedziałek spocie - wyglądającym trochę jak zwiastun filmu sensacyjnego - widać cały arsenał ukraińskiego wywiadu wojskowego w akcji. Mroczna i niepokojąca muzyka przeplata się obrazami z pola walki i poligonów, w których widzimy drony, pojazdy opancerzone i śmigłowce obsługiwane przez żołnierzy formacji dowodzonej przez gen. Kyryło Budanowa.
W finale dynamicznego i pełnego eksplozji spotu widzimy hasło: "Czas odwetu". Czy może ono być zwiastunem kolejnej kampanii operacji HUR za liniami Rosjan? Czy może nawet operacji sabotażowej w samej Rosji? A może to po prostu kolejna ukraińska produkcja "ku pokrzepieniu serc"? Czas pokaże.
Zobacz także
Rosjanie nadal minują Zaporoską Elektrownię Atomową
W sobotę ukraiński wywiad wojskowy donosił, że Rosjanie nadal minują Zaporoską Elektrownię Atomową. Według HUR obecnie na jej teren dostarczane są miny i materiały wybuchowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W pomieszczeniach technicznych i maszynowniach znajdują się zdalnie sterowane minowe zapory przeciwpiechotne" - czytamy w komunikacie ukraińskich służb.
Dzień wcześniej dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafael Grossi poinformował, że inspektorzy tej organizacji uzyskali dostęp do kilku miejsc na terenie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, ale nie do dachów obiektów, na których - według strony ukraińskiej - wojska rosyjskie mogły rozmieścić ładunki wybuchowe.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegł 1 lipca, że Rosjanie mogą dokonać zdalnej detonacji w zaporoskiej siłowni w momencie, gdy znajdzie się już ona w rękach ukraińskich. Szef państwa zaapelował o kontrolę obiektu ze strony MAEA. Trzy dni później Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy powiadomił, że na dachach dwóch bloków energetycznych elektrowni rozmieszczono przedmioty przypominające ładunki wybuchowe.
Źródło: HUR/PAP