"Czas decyzji". Duda: Polska wymaga naprawy
Jesteśmy bliscy zwycięstwa i zwyciężymy, naprawimy Polskę - mówił kandydat PiS w programie "Czas decyzji" w TVN24. Program podzielony był na trzy części, prowadzone przez Justynę Pochanke, Bogdana Rymanowskiego i Monikę Olejnik.
07.05.2015 | aktual.: 07.05.2015 21:06
Andrzej Duda przekonywał, że potrzebna jest zmiana konstytucji. - Konstytucja, która mamy dziś, ma 18 lat i dużo się zmieniło. Jesteśmy członkiem NATO i UE. Konstytucja tego nie uwzględnia - mówił, dodając, że "można wiele zmienić na lepsze".
Dodał, że ma podobny postulat jak inny kandydat na prezydenta, Paweł Kukiz, dotyczący referendum obywatelskiego. Jego zdaniem takie referendum obligatoryjnie powinno się odbyć, jeśli wniosek w tej sprawie podpisze milion obywateli i taka gwarancja powinna być zapisana w konstytucji.
Duda zdradził, ze będzie przekonywał wyborców Pawła Kukiza do tego, by oddali na niego głos w II turze. - Jest nam potrzebna zmiana władzy. Wierzę w to, że wygram te wybory i będzie nowy prezydent o nowym spojrzeniu. To może być prezydentura otwarta na sprawy społeczne, proobywatelska. Nie mogę się pogodzić z tym, że kilka wniosków o referendum zostało odrzuconych, odrzucono w sejmie tyle obywatelskich ustaw, podniesiono wiek emerytalny - mówił.
Prowadząca tę część programu Justyna Pochanke zapytała Andrzeja Dudę o sprawę katastrofy smoleńskiej. - Sprawa jest nie wyjaśniona. Nie wiem, jak to się stało, że do tej tragedii doszło. Ta katastrofa powinna być wyjaśniona. Chciałbym, żeby w Polsce znalazł się wrak Tu-154M i czarne skrzynki - mówił Andrzej Duda.
W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim Andrzej Duda mówił o swoich poglądach - jak je określił - zbieżnych z poglądami Jana Pawła II. - Jeśli Komorowski uważa to za średniowiecze to jego sprawa - mówił.
Kandydat był też pytany o sprawę in vitro. - Uważam, że wszystkie dzieci są takie same. Czy z in vitro czy poczęte naturalnie - ocenił. Dodał jednak, ze nie skorzystałby z tej metody, gdyby to jego dotyczył problem. - Wolałbym adopcję - mówił, dodając, że przy adopcji nie odbywa się mrożenie zarodków, a rozwiązanie jest kompromisowe i chroni życie.
Duda pytany był też o sprawę wieku emerytalnego. - To skandaliczna decyzja. Chcą, byśmy harowali aż do śmierci - mówił. I dodał: - U nas nic się nie da zrobić. A u Niemców się dało.
Kolejną część programu, dotyczącą polityki zagranicznej, poprowadziła Monika Olejnik. Pytała m.in. o obchody zakończenie II wojny światowej w Moskwie. Czy Duda skorzystałby z zaproszenia Putina? - W tej chwili nie, musi być jedność Zachodu - oświadczył.
Dodał, że "być może nie doszłoby do aneksji Krymu gdyby prezydentem był Lech Kaczyński". - On baczniej obserwował Rosję. W Gruzji zatrzymał wojnę - mówił Duda. Pytany o ewentualność wysyłania żołnierzy na Ukrainę, odparł, że z wysyłaniem naszych żołnierzy powinniśmy być ostrożni.
Na zakończenie kandydat miał 90 sekund na przekonanie widzów do siebie. - Wierzę, że jesteśmy w stanie naprawić Polskę, która tej naprawy wymaga. Polacy byli wielokrotnie oszukiwani. Czas na zmianę w Polsce władzy. Wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić - mówił Duda. Dodał, że jako prezydent chce być "kreatorem dialogu". Dostał za to gromkie brawa zgromadzonej w studio publiczności.