Czarzasty przyznaje. "Rząd wielu spraw nie dowiózł"
Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty w programie "Tłit" WP ocenił, czy udział Donalda Tuska w kampanii Rafała Trzaskowskiego to dobry ruchu. - Wszystkie ręce na pokład, w tym ręce premiera - mówił.
Gościem programu "Tłit" WP był wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. W programie rozmawiano m.in. na temat wyborów, ingerencji w nie, czy na temat umowy koalicyjnej. Prowadzący program zapytał wicemarszałka Sejmu, czy zaangażowanie premiera w kampanię Trzaskowskiego bardziej szkodzi, czy pomaga.
- Rząd wielu spraw nie dowiózł. Przeprosiłem za to na marszu, bo uważam, że jak ktoś coś obiecał, a nie zrobił do końca, powinien nazwać to i przeprosić. Wiele spraw żeśmy nie dowieźli, nie ze względu na prezydenta. To nie jest usprawiedliwienie, żeśmy wiele spraw nie dowieźli dlatego, że nie byliśmy w stanie się ze sobą porozumieć - komentował Trzaskowski.
- W związku z tym, moim zdaniem, dobrze, że się z Tusk zaangażował, bo to jest kwestia taka: Trzaskowski to jest również realizacja tego programu, którego żeśmy nie dowieźli, który jest oczekiwany przez Polki i Polaków - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Już przestali śmierdzieć ruską onucą?". Czarzasty zniesmaczony: Nie poszedłbym z nim na piwo
Prowadzący, dopytując w kontekście zaangażowania, zapytał o ostatnią wypowiedź Tuska. Premier odnosząc się do kolejnych informacji nt. Karola Nawrockiego, powołał się na kontrowersyjnego freak fightera Jacka Murańskiego.
- Wszystkie ręce na pokład, w tym ręce premiera. W sprawie jakiegoś tam gościa, którego nie znam, nie obserwuje, co on robi... rozumiem, że jest złym człowiekiem i źle, że się na niego powołał. I tyle - ocenił Czarzasty.
Wicemarszałek Sejmu odniósł się także do najnowszego sondażu Wirtualnej Polski. Rafał Trzaskowski pozostaje liderem w sondażu, uzyskując poparcie na poziomie 47,4 proc. Na drugim miejscu znajduje się Karol Nawrocki z poparciem 45 proc.
- Wydaje mi się, że ws. Trzaskowskiego i Nawrockiego wszystko zostało powiedziane (...). Najważniejsza kwestia to jest taka, ile ludzi pójdzie do głosowania. Wszystko powinniśmy robić, żeby poszli. Dlaczego? Dlatego, że to będzie bardziej demokratyczne i bardziej wiarygodne, jeżeli więcej ludzi zdecyduje - ocenił Czarzasty.
Ingerencja w wybory? Czarzasty: nie przejmowałbym się
Jednym z tematów rozmowy było także zawiadomienie przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów USA do Ursuli von der Leyen. Brian Mast oczekuje, że Komisja Europejska wyjaśni wątpliwości pojawiające się wokół finansowania polskiej kampanii wyborczej. Amerykanie powołują się na publikacje Wirtualnej Polski.
- Nie przejmowałbym się wszystkimi tymi historiami z drugiej strony. Dziwnie zideologizowane wypowiedzi. Jedni stoją po jednej stronie, stoją po drugiej stronie. W związku z tym jedni starają się szukać dziury w jednej stronie, drudzy w drugiej stronie. Nie wiem, ja jestem za spokojny na to wszystko. Zadali pytania, niech sobie ktoś na te pytania odpowie. Na pewno nie odpowie do niedzieli - komentował Czarzasty
Minister bezpieczeństwa krajowego USA, Kristi Noem, podczas konferencji CPAC w Jasionce, zaapelowała o wybór Karola Nawrockiego na prezydenta Polski. Ostrzegła przed rządami Rafała Trzaskowskiego, które porównała do "piekła" za czasów Joego Bidena. O tę kwestię został zapytany lider Lewicy.
- Marnie na to patrzę, ale żeby była jasność: patrzę na to, tak samo marnie, jak przy wyborach w Stanach Zjednoczonych. Mówiliśmy, że z Harris pójdziemy do nieba, a drudzy mówili, że z Trumpem pójdą do nieba. W związku z tym najlepiej by było, gdyby państwa w stosunku do innych państw się po prostu nie wtrącały - skomentował.
- Nie spodziewam się niczego rozsądnego w różnych aspektach po politykach ze Stanów Zjednoczonych. Co nie znaczy, że nie trzeba z tym Stanami Zjednoczonymi ciągle rozmawiać, przekonywać, bo jest to najsilniejsze państwo, albo jedno z najsilniejszych państw na świecie. Mówią to, co mówią. Jak posłuchać pana prezydenta Donalda Trumpa... wie pan. Dzisiaj mówi jedno, jutro sobie zaprzecza po to, żeby pojutrze zaprzeczyć w jednej sprawie i w drugiej. Taki czas przyszedł po prostu. Czas, który wymaga współpracy. Czas, który wymaga dystansu, czas, który wymaga spokoju - powiedział wicemarszałek.
Spór o fotel marszałka. Czarzasty komentuje
- Ja chciałem panu powiedzieć, że nie słyszałem ani od pana Hołowni, ani od pana Kosiniaka-Kamysza, ani od pana Tuska, że będzie zrywana umowa koalicyjna - powiedział Czarzasty, dodając, że nie widział Michała Koboski na żadnym poważnym spotkaniu.
- Zrywanie umowy koalicyjnej w tej chwili, w tych czasach moim zdaniem jest nierozsądne - podsumował.