Donald Tusk prowadzi rozmowy z Komisją Europejską ws. zmian w Zielonym Ładzie, których domagają się protestujący w Polsce i Europie rolnicy.
- Staramy się w tej chwili uzyskać takie decyzje, które pozwolą także polskim rolnikom odetchnąć z ulgą. Chciałbym, aby nikt nie spalił tej kwestii. Jesteśmy blisko mety. Mój apel do Janusza Wojciechowskiego: żeby niczego nie zepsuł - powiedział premier w czwartek przed wylotem do Bukaresztu.
Czarnek broni Wojciechowskiego
O słowa Donalda Tuska został zapytany poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek. - Pan Wojciechowski wraz z ministrem Telusem doprowadzili do ograniczeń Zielonego Ładu, tej choroby brukselskiej - oznajmił były szef MEiN na antenie Polsat News.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Kaczyński nie dotrzyma słowa? "Rok w polityce to lata świetlne"
- Zrezygnowano z ugorowania 10 procent ziemi, zawieszono rozmowy o ograniczeniu środków ochrony roślin. Tusk chce skłamać w sobotę, że to on wynegocjował. To jest zasługa Wojciechowskiego, PiS i rolników, że to zatrzymano - dodał Czarnek.
Polityk stwierdził też, że "komisarz Wojciechowski jest pod ostrzałem Tuska i Brukseli". - Nie ma żadnego wsparcia - ocenił były minister edukacji.
Wojciechowski oburzony słowami Tuska
Janusz Wojciechowski wcześniej odpowiedział na niecodzienny apel Donalda Tuska. Do treści pisma dotarli dziennikarze Interii. "Byłoby lepszą rzeczą, gdyby zamiast pouczeń Pan Premier przedstawił konkretne propozycje zmian, czego dotychczas nie uczynił" - napisał Janusz Wojciechowski w przesłanym oświadczeniu.
Komisarz dodał również, że "pouczenia członka Komisji Europejskiej" przez "premiera rządu państwa członkowskiego" są "niedopuszczalne". Wojciechowski w piśmie miał zapewnić również, że nieustająco pracuje nad zmianami w Zielonym Ładzie.
Przeczytaj również:
Źródło: Polsat News
