Czarna doba dla Rosjan. Pogrom dronów i samolotów
Ukraińska obrona przeciwlotnicza minionej doby strąciła rosyjski bombowiec Su-34 i myśliwiec Su-30 - poinformował w poniedziałek rano sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Zestrzelono też 29 z 31 użytych przez Rosję do ataku dronów bojowych Shahed.
W niedzielę wieczorem siły powietrzne przekazały, że Su-34 zestrzelono na kierunku mariupolskim, zaś na odcinku odeskim, w regionie Morza Czarnego, "prowadzono działania bojowe" wobec Su-30.
Rosjanie tracą maszyny warte miliony
Jak podkreślają media, Su-34 to jedna z najnowocześniejszych maszyn, którymi dysponuje rosyjska armia. Wartość samolotu to ok. 50 mln USD.
W piątek ukraińskie siły powietrzne poinformowały o strąceniu trzech takich samolotów.
Realny problem na froncie
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow powiedział Ukraińskiemu Radiu, że "polowania" na te maszyny trwały od dłuższego czasu. Jak dodał, utrudniały one działania ukraińskich obrońców na południu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzecznik ukraińskich Sił Powietrznych mówił na początku grudnia, że rosyjskie bomby korygowane, zrzucane przez Su-34, to "realny problem" dla sił ukraińskich.
- Taka bomba nie jest precyzyjna, ale waży 500 kg. Zawiera dużo materiału wybuchowego, a Rosjanie uderzają nimi masowo. Były już sytuacje, gdy dziennie spadało do stu takich bomb - powiedział Jurij Ihnat.
W niedzielę, już po zestrzeleniach kilku rosyjskich samolotów, przyznał, że Rosjanie znacząco zmniejszyli częstotliwość nalotów w związku ze swoimi stratami.
Źródło: PAP