Czaputowicz: Donald Tusk jest reprezentantem Niemiec w RE
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz twierdzi, że Donald Tusk nie jest przedstawicielem Polski w Radzie Europejskiej. Polityk podkreśla, że Polska nie zgłosiła kandydatury byłego premiera, ale Jacka Saryusz-Wolskiego.
03.01.2019 19:02
"Jego wybór był legalny, jednak bardzo wątpliwy etycznie. Po raz pierwszy wybrano inną osobę z danego państwa, niż była wskazana przez rząd. Nie przypominam też sobie, by to się kiedykolwiek zdarzyło w jakiejś organizacji międzynarodowej" - mówi Czaputowicz w rozmowie z polskatimes.pl.
Szef MSZ podkreśla również, że nie ma jasności, kto tak naprawdę zaproponował, by Tusk ubiegał się o reelekcję na stanowisko szefa Rady Europejskiej. W 2017 r. jego nazwisko zaproponował premier Malty Joseph Muscat. Jego kraj sprawował wówczas prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Czaputowicz twierdzi jednak, że przedstawiciele Malty nie poczuwają się do jakiegokolwiek związku z Tuskiem.
"Byłem niedawno na Malcie i spytałem o to premiera Josepha Muscata. Odparł, że nie uznaje Tuska za reprezentanta Malty, a zgłaszając go kierował się ekspertyzą, z której wynikało, że w przypadku reelekcji wysunięcie przez państwo członkowskie nie jest potrzebne. Jest to dziwne, bowiem naszym zdaniem z traktatów jasno wynika, że jedynie państwa mogą wysuwać kandydatów. Chociaż traktaty nie zabraniają zgłoszenia kandydata, który jest obywatelem innego państwa członkowskiego" - twierdzi polski dyplomata.
Zobacz także: Pawlak z Hofmanem przeszli na zieloną stronę mocy. PiS został po czarnej
Według Czaputowicza, za kandydaturą Tuska stoi inny kraj. "Z tego by wynikało, że był on reprezentantem Niemiec, choć może nieformalnym" - powiedział, nawiązując do wystąpienia Angeli Merkel, która kilka godzin przed głosowaniem w sprawie Tuska na forum Rady Europejskiej podkreśliła, że jego reelekcja to "oznaka stabilności dla całej Unii Europejskiej" i "cieszy się na kontynuację współpracy z nim".
Szef MSZ zaznacza, że Tusk nie był kandydatem Polski. - Zapewne będą podejmowane próby narzucenia interpretacji, że Donald Tusk był przedstawicielem Polski. Nie byłoby to jednak zgodne z rzeczywistością. Uznanie, że Tusk nie był reprezentantem Polski, lecz, powiedzmy, Niemiec, może utrudnić mu powrót do życia politycznego w naszym kraju - ocenia.
Źródło: polskatimes.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl