Ćwiąkalski odwołał prokurator z powodu Janickiej?
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski
odwołał mnie w styczniu 2008 r., tego samego dnia, gdy
przedstawiłam propozycję niewszczynania postępowania
dyscyplinarnego wobec b. szefowej warszawskiej prokuratury
okręgowej Elżbiety Janickiej - zeznała przed sejmową komisją
śledczą ds. nacisków prok. Aneta Rafałko, b. rzecznik
dyscyplinarny przy prokuratorze generalnym.
02.07.2008 | aktual.: 02.07.2008 14:26
Według mediów w październiku ub. r. stołeczni prokuratorzy opisali w notatce, jak Janicka miała hamować działania zmierzające do zatrzymania b. ministra sportu z PiS Tomasza Lipca - by nie stało się to przed wyborami. Według ich notatki Janicka miała im powiedzieć: Jeśli dojdzie do zatrzymania Lipca, to was puknę. Janicka - która zaprzecza takiemu kontekstowi swej wypowiedzi - ma m.in. za to sprawę dyscyplinarną.
Rafałko poinformowała komisję, że postępowanie wyjaśniające w sprawie wszczęła na wniosek ówczesnej szefowej Prokuratury Apelacyjnej Marzeny Kowalskiej w październiku 2007 r.
Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk pytał Rafałko o doniesienia mediów, że ostatecznie nie uznała za wiarygodne zeznań obciążających Janicką i stwierdziła, że nie ma przesłanek do wszczęcia postępowania wobec niej.
W tym wypadku, potwierdzam - powiedziała Rafałko. Była to tylko moja propozycja - dodała. Było to 16 stycznia, tego dnia zostałam odwołana - ujawniła. Decyzję Ćwiąkalskiego z datą 16 stycznia wręczono jej zaś 17 stycznia.
Prawdopodobnie nie będę mogła odpowiedzieć na pytania szczegółowe - oświadczyła Rafałko, powołując się na konieczność zachowania tajemnicy służbowej oraz tajemnicy postępowania.
Rafałko, która, nie odpowiedziała na pytanie Mularczyka, czy nadal się ono toczy - po tym, jak na funkcji rzecznika dyscyplinarnego zastąpił ją Mieczysław Tabor. Mularczyk chciał się także dowiedzieć czy postępowanie takie może trwać w nieskończoność. Przewodniczący komisji Andrzej Czuma (PO) uchylił to pytanie. Rafałko powiedziała jedynie, że postępowanie powinno być przeprowadzone sprawnie.
Rafałko przyznała, że z akt sprawy wynikają rozbieżne wizje. Pytał ją o to Sebastian Karpiniuk z PO, dociekając, czy z tego może wynikać długi bieg dyscyplinarki. Jak przyznała Rafałko, mimo iż było dużo materiału źródłowego, postępowanie nie było specjalnie skomplikowane.
Mularczyk dociekał, czy notatka prokuratorów o rzekomych naciskach Janickiej by nie zatrzymywać Lipca, została sporządzona przed wyborami w 2007 r. czy po. Była tam data - podała Rafałko, ale uchyliła się przed podaniem, jaka. Pytana przez posła, czy ta data była faktycznie datą powstania notatki, odparła, że tego nie da się zweryfikować. Na koniec Rafałko - pytana przez Karpiniuka, czy miała wątpliwości co do daty notatki - odparła: Z przyjemnością odpowiem na to na posiedzeniu zamkniętym.
Prokurator zasłoniła się tajemnicą służbową odpowiadając na pytanie, czy w postępowaniu wyjaśniającym pojawił się wątek sporu personalnego między Janicką i ówczesną szefową Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Marzeną Kowalską.
Rafałko powiedziała, że decyzja o zwolnieniu jej z funkcji nie zawierała powodów, ale przyznała, że nie musiała jej zawierać.
Prokurator zeznała, że nie widziała, ale słyszała o wytycznych od prokuratora krajowego Dariusza Barskiego do prokuratur terenowych, z których wynikało, że ich szefowie mają obowiązek informowania prokuratora krajowego o planowaniu zatrzymania, w ciągu 14 dni przed podjęciem decyzji. Podkreśliła, że wytyczne dotyczyły wydziałów śledczych i "spraw o dużym kalibrze i spraw medialnych".